Z przykrością muszę wystawić bardzo słabą opinię tej lekarce.
Pani doktor nie prowadzi żadnej dokumentacji, więc za każdym razem to rodzic musi mówić co się z dzieckiem dzieje, co zażywa i jak, jakie lekarstwa Pani doktor jej zapisała i jakie są postępy choroby lub ich brak. Wydało mi się to trochę dziwne, iż ja mam przypominać lekarzowi jak wyglądały migdałki mojego dziecka miesiąc temu.
Leczenie przerostu migdałków oraz trzeciego migdałka zostało sprowadzone do podania dziecku leków podnoszących odporność oraz klasycznego Lymphomyosotu. Po trzech miesiącach stan zdrowia mojego dziecka tylko się pogorszył, a Pani doktor umawiała na kolejne wizyty. Inny lekarz uznał stan mojego dziecka jako zagrażający życiu. Teraz po operacji przeprowadzonej oczywiście przez innego lekarza, moje dziecko w końcu oddycha normalnie, przesypia noce , nie ma kataru ani nie kaszle. I po co było tak przeciągać konieczność... Trzeci migdałek sięgał już do połowy krtani, ale według Pani doktor wcale nie było konieczności operacji....