Dziad i tyle

Ludzie widzę, że się nic nie zmienia.. co chłop wcale nie ma pojęcia i tylko innym zdrowie niszczy.. jak takie cos sie znalazło na stanowisku endokrynologa? Wyje…ac go na zbity ryj i za kraty. Nawet nie ma pojęcia co robi. Szkoda czasu i nerwow a przede wszystkim zdrowia na tego starego dziada bez kultury, oraz jakiejkolwiek wiedzy..Opinia tylu osob powinna dawno wyeliminować to cos, bo to jest tragedia.

Dno kompletne. Całkowity brak kultury. Co do wiedzy doktora się nie wypowiadam bo nie jestem lekarzem. W dniu dzisiejszym byłam na wizycie u tego specjalisty. Jestem starą kobietą, była to pierwsza wizyta po pandemii. Całe badanie polegało na tym że dotknął moich dłoni i kazał wyprostować ręce i zamknąć oczy. Zwymyślał mnie nie wiem dlaczego i chciał wygonić z gabinetu . W drodze laski dał skierowanie na TSH. Więcej tam nie pójdę. To oburzające, że całe życie płacę skladki nic się nie należy a za co płaci się temu panu to nie wiem. Zostałam potraktowana w bardzo grubiański sposób . Takie zachowanie nie przystoi nawet prostemu człowiekowi a od człowieka z dyplomem wymaga się więcej. Nie mówię już o bezosobowym zwracaniu się do pacjenta. Niech weźmie, niech zrobi. Dramat.

O Boże a ja się właśnie wybierałam do Pana Doktora

Nie polecam tego "doktora". Leczę 3 lata niedoczynność tarczycy, przed pandemią na każdej wizycie robił usg tarczycy, chodziłam nawet prywatnie do tego samego lekarza i niczego się nie dowiedziałam czy jest wszystko dobrze czy coś. Nie dostałam żadnych zdjęć z usg ani opisu. NIC! Od 2 lat jest tylko teleporada. Od początku pandemii za każdym razem kiedy zbliża się wizyta, to dzwonię na recepcję i pytam czy jest normalnie czy teleporada, za każdym jebanym razem dostaję odpowiedź nie wiem, to zależy czy lekarz zadzwoni czy zdecyduje czy bedzie normalna wizyta. I zapytałam tej Pani z recepcji to kiedy bedzie dzwonił, to dostałam odpowiedź, że nie wiem, może dzień przed wizytą po południu. Zrozumiałam,że mam czekać na telefon,bo może jaśnie Pan Doktor raczy zadzwonić na 30 sekund, bo tej Pani nie chce się odpowiedzieć normalnie, siedzi pod gabinetem i nie widzi czy normalnie pacjenci czekają na wizyte? XD
A co do teleporady, to tylko przepisuje leki, a ostatnio to nawet oburzył się, że nie odebrałam za pierwszym razem, tylko oddzwoniłam. Lepiej pojechać gdzieś dalej i poświęcić na to cały dzień niż u tego lekarza i nie dowiedzieć się niczego i tylko po to żeby przepisał leki...
Z dala od takiego lekarza !!!!!!!

Dramat, po pierwsze czeka się na wizytę prawie rok. Po drugie masz godzine ustalona ale co z tego ? Skoro przed sobą musisz wpuścić 5 pan ""bo one z wynikiem " a siedzą tyle samo ile trwa wizyta. Nikt tego nie kontroluje . Pani w recepcji też niezadowolona z zycia. Lekarz.. Albo jest jakiś wypalony zawodowo albo po prostu taka natura gbura. Gdybym wcześniej nie poszła prywatnie do innego lekarza to nawet nie wiedziałabym że mam torbiele na tarczycy, lekarz kompletnie nic nie mówi a chyba mam prawo się czegoś dowiedzieć skoro czekałam rok ?! Nawet jeśli jest dobrze to mógłby cokolwiek wspomniec. A nie w milczeniu zejść z fotela i wypisywać receptę. Byłam przekonana że da mi skierowanie żeby zrobić świeże wyniki krwi a on oparł się na wynikach z listopada chociaż był już wrzesień następnego roku ! Wypisal recepte, i do zobaczenia za pół roku. Ani mi się śni! Dno, dna. Chyba chwala go tylko osoby którym trzeba tylko wypisać receptę bo ten PAN DOKTOR tylko do tego się nadaje. Strata czasu i zdrowia, już lepiej odżałować te parę stów i pójść do kogoś kompetentnego.

Zgadzam się z Wami. Rzeczywiście Pan Bielecki nie grzeszy uprzejmością. Trzy razy robił mi biopsję tarczycy i za każdym razem nic mu nie wyszło. Przez kilka lat chodziłam do tego lekarza, a guzy sobie rosły. Lek ciągle ten sam i w takich samych dawkach, badania to raptem: usg, ciśnienie krwi, palpacyjne szyi, rąk czy są spocone i od czasu do czasu krwi. I dalej to samo, nie działo się nic. Dalej nie wiem czy miałam nadczynność, czy niedoczynność traczycy. I się nie dowiedziałam od lekarza, bo lek, który mi przypisał jest i na to i na to. Teraz muszę poddać się operacji usunięcia gruczołu w całości. A może trzeba było od początku wdrożyć inne leczenie?????

Sądzę, że ten pan to chyba powinien być pozbawiony prawa do wykonywania zawodu. "Doktor" zalecił mi leczenie hormonami tarczycy (na podstawie badań zrobionych przez mnie prywatnie), wyznaczył termin kolejnej wizyty a na pytanie, czy mam wykonać jakieś badania na następną wizytę powiedział, że nie jest to do niczego potrzebne.
Zastanawiam się, na jakiej podstawie zamierza oceniać postępy w leczeniu i ustalać kolejne dawki hormonu.

ZDECYDOWANIE NIE POLECAM TEGO OSOBNIKA, szkoda czasu i kasy NFZ :-/

Ja przez pana "doktora" straciłam wymarzone dziecko bo upieral się, że tarczyca nie ma nic wspólnego z ciążą, a okazało się że ma i to bardzo wiele. Poroniłam mimo brania leku, który mi przepisał i który podnosił za każdą wizytą twierdząc, że tak trzeba.

Nie mogę doprosić się badań, chociaż mówię, że źle się czuję. Pan doktór traktuje pacjenta z wyższością, nie powiedział mi na co choruję, dopiero z internetu dowiedziałam się, że to Hashimoto. Stan zdrowia ocenia po obejrzeniu łokci i wyciągniętych dłoniach. Wyniki robiłam prywatnie, lub musiałam prosić lekarza rodzinnego. Jednym słowem z całego serca odradzam wizyty

ja mam nadzieję że ktoś się wreszcie zainteresuje tym lekarzem i ukarze go dla przykładu żeby już więcej nikogo nie skrzywdził

MNIE TEŻ DOPROWADZIŁ DO TEGO ŻE MAM POWIĘKSZONĄ TARCZYCĘ O JEDEN STOPIEŃ ,I OKROPNY WYTRZESZCZ OCZU BO ŻADNYCH BADAŃ INNYCH NIE ZLECAŁ OPRÓCZ HORMONÓW KTÓRE NIE WYSTARCZAŁY A JAK ZNALAZŁAM SIĘ W SZPITALU TO NIE MIAŁAM ŻADNYCH BADAŃ I STWIERDZIŁO 2 LEKARZY ŻE SIĘ NIE LECZYŁAM PEWNIE ,DOPIERO W TEDY POPROSIŁAM GO O ZLECENIE TYCH BADAŃ O KTÓRE PYTALI LEKARZE W SZPITALU TZ.TOMOGRAFIĘ OCZODOŁÓW ,USG TARCZYCY I PRZECIW CIAŁA TO ZROBIŁ SIĘ BARDZO BEZCZELNY I JESZCZE SWOJĄ PANIĄ Z REJESTRACJI NA POMOC WEZWAŁ BO POTRZEBOWAŁ WSPARCIA TAK SIĘ BRONIŁ I NIE ZLECIŁ ,ZROBIŁAM PRYWATNIE SAMA BADANIA .NIE POLECAM LECZENIA SIĘ U TEGO LEKARZA BO JA STRACIŁAM PRZEZ NIEGO I ZDROWIE I DUŻO PIENIĘDZY

ja też odniosłam takie wrażenie, poza tym na wszystko najlepszy jest jod i nabawiałam się przez niego choróbska tak jak i moja babcia która po jego leczeniu ma już tarczycę do usunięcia!!! moim zdaniem lepiej wydać tą stówę na prywatną wizytę i mieć profesjonalną opiekę niż on, NIE POLECAM !!!!

Nikt go nie chwali jak można tak podchodzić do pacjenta mam prawo wiedzieć co mi jest i jego obowiązkiem jest udostępnienie wyników.
Bierze pieniądze z NFZ łaski nie robi

Wiem, że wszyscy go chwalą, ale ja odniosłem inne wrażenie. Strasznie nieprzyjemny, jakby obrażony, że mu się przeszkadza. Jak go ponownie o coś spytałem bo nie zrozumiałem to podniósł głos na mnie. Jednym słowem nie polecam