Zdecydowanie nie polecam i chciałbym przestrzec wszystkich chorych zanim zdecydują się na leczenie u dr Witczymiszyna. Niestety jego pomyłka I zaniedbanie kosztowała moją żonę życie. Żona trafiła do tego lekarza po USG jamy brzusznej gdzie powiedziano jej, ze prawdopodobnie ma nowotwór wątroby. Po tomografii komputerowej dr. stwierdził, że są to nie groźne naczyniaki, którym trzeba się od czasu do czasu przyjrzeć. Po roku czasu ( w maju 2019) żona była na wizycie kontrolnej gdzie stwierdzono, ze wciąż nic złego się nie dzieje. Na jesieni gdy stan zdrowia mojej żony się pogorszył została skierowana na powtórne badanie tomografem. Stwierdzono jednoznacznie, ze to nowotwór wątroby. Z tymi wynikami udałem się ponownie do doktora Witczymiszyna. Dr potwierdził diagnozę i powiedział mi, że niestety nie może zająć się żoną ponieważ wyjeżdża na urlop. Byłem w szoku, gdzie się podziała przysięga Hipokratesa. Po dalszych konsultacjach u onkologów stwierdzono, ze chorobę można było łatwo zdiagnozować wcześniej gdyby tylko lekarz prowadzący chciał poczynić dodatkowe badania. W styczniu 2020 roku moja żona zmarła ponieważ diagnoza i leczenie były zbyt późne.
Proszę się zastanowić zanim państwo wybierzecie się do tego lekarza.