Każdy kocha witaminy. Nazwa pochodzi od łacińskiego słowa vita oznaczającego „życie”(nazwę wprowadził w 1912r. polski biochemik Kazimierz Funk). Witaminy są niezbędne do konwersji żywności w energię. Miliony ludzi uważa, że codziennie przyjmowanie witamin sprawia, że czują się lepiej i dłużej żyją.
Do chwili obecnej naukowcy zidentyfikowali 13 głównych witamin. Kiedy ludzie cierpią na ich niedobór, cierpią na takie choroby jak:
• beri-beri (awitaminoza)
• Pelagra (rumień lombardzki, choroba związana z niedoborem niacyny)
• szkorbut (choroba wielonarządowa, wywołana niedoborem kwasu askorbinowego w pożywieniu)
• krzywica (choroba występująca u dzieci, najczęściej pomiędzy 2 miesiącem a 3 rokiem życia dziecka).
Wymienione choroby są spowodowane odpowiednio brakiem witamin B1, B3, C i D.
Problem z większością witamin jest taki, że nie są one syntezowane przez człowieka, w związku z czym człowiek musi dostarczyć je z żywnością lub suplementami.
Więc nie chodzi o to: ”Czy ludzie potrzebują witamin?”. Prawdziwym pytaniem jest: ”Ile ich potrzeba?”.
Zdania ekspertów żywienia i producentów witamin są podzielone.
Eksperci żywienia twierdzą, że wszyscy ludzie potrzebują zalecanego dziennego spożycia (ang. Recommended Dietary Allowances, RDA), które zwykle znajduje się w rutynowej diecie. Przedstawiciele przemysłu twierdzą, że żywność nie zawiera wystarczającej ilości witamin i że potrzebne są ich większe ilości.
W październiku 2011 roku, naukowcy z University of Minnesota odkryli, że kobiety, które przyjmowały uzupełniające multiwitaminy charakteryzowały się wyższą umieralnością niż te, które ich nie przyjmowały. Dwa dni później, naukowcy z Cleveland Clinic wykazali, że mężczyźni, którzy brali witaminę E mieli zwiększone ryzyko zachorowania na raka prostaty.
Wyniki te nie były nowością. Siedem wcześniejszych badań pokazało, że dla pewnych grup, niektóre witaminy zwiększają ryzyko zachorowania na raka, choroby serca i skracają życie. Mimo to, w 2012 roku, ponad połowa Amerykanów przyjmowała jakieś formy suplementów witamin oraz przyjmowało je regularnie 35% Brytyjczyków.
W 1970 roku, Linus Pauling opublikował książkę pt. ”Vitamin C And The Common Cold” (Witamina C i zwykłe przeziębienie), w której wzywał obywateli do przyjmowania 3,000 mg witaminy C każdego dnia. Pauling wierzył, że zwykłe przeziębienie wkrótce będzie historyczną notatką. Jego książka błyskawicznie stała się bestsellerem. Sprzedaż witaminy C wzrosła dwukrotnie, trzykrotnie i czterokrotnie. W połowie 1970 roku, 50 milionów Amerykanów korzystało z porady Paulinga. W Wielkiej Brytanii, gdzie witamina C była znana, jako "proszek Paulinga", sprzedaż witaminy szybko wzrosła do 550 mln funtów rocznie. Producenci witamin nazwali to "Efektem Linusa Paulinga".
Naukowcy nie byli tak entuzjastyczni. W grudniu 1942 r., około 30 lat przed tym jak Pauling opublikował swoją pierwszą książkę, Donald Cowan, Harold Diehl i Abe Baker z University of Minnesota, opublikowali artykuł w czasopiśmie American Medical Association pt. ”Vitamins For The Prevention Of Colds” (Witaminy dla zapobiegania przeziębienia”.
Autorzy doszli do wniosku: "Zgodnie z warunkami niniejszego kontrolowanego badania, w którym leczono 980 przeziębień ... nic nie wskazuje na to, że sama witamina C, sam lek przeciwhistaminowy lub witamina C wraz z lekiem przeciwhistaminowym mają istotny wpływ na czas trwania i nasilenia infekcji górnych dróg oddechowych.”
Po publikacji Paulinga odbyły się kolejne badania. Naukowcy z University of Maryland podawali dla 11 ochotników 3,000mg witaminy C każdego dnia przez 3 tygodnie, oraz tabletkę cukru (placebo) dla 10 innych. Następnie zainfekowali ochotników zwykłym wirusem powodującym przeziębienie. Wszystkie rozwinięte objawy przeziębienia miały podobny czas trwania.
Na University of Toronto, naukowcy podawali witaminę C lub placebo dla 3,500 wolontariuszy. Ponownie witamina C nie zapobiegła przeziębieniom, nawet u osób otrzymujących 2,000 mg dziennie. W 2002 roku, Holenderscy naukowcy podawali multiwitaminy lub placebo dla ponad 600 wolontariuszy. Ponownie, nie wykazano różnicy. Co najmniej 15 badań wykazało, że witamina C nie leczy przeziębienia.
Pauling twierdził, że witaminy i suplementy mogą leczyć choroby serca, choroby psychiczne, zapalenie płuc, zapalenie wątroby, polio, gruźlicę, odrę, świnkę, ospę wietrzną, zapalenie opon mózgowych, półpasiec, opryszczkę, owrzodzenia, brodawki, starzenie się, alergie, astmę, zapalenie stawów, cukrzycę i wiele innych. Kiedy wirus AIDS wszedł do USA w 1970 roku, Pauling twierdził, że witaminy mogą leczyć i to.
Źródło: www.guardian.co.uk
Ewa, Wto, 2013-06-18 12:31W klinice panuje przyjazna i | 31 Paź, 11:06 | |
Polecam dr Lenartowicz | 30 Paź, 11:36 | |
Skorzystałam z kilku | 30 Paź, 09:26 | |
Dr Lenartowicz to prawdziwa | 28 Paź, 10:39 | |
Wizyta po pobycie w szpitalu | 25 Paź, 21:12 | |
Wizyta na cito po pobycie w | 25 Paź, 21:10 | |
Niestety nie mogę dać | 12 Paź, 15:34 | |
Dzien dobry. Czy mogę | 8 Paź, 14:37 | |
Jestem pacjentką Pani | 30 Wrz, 17:52 | |
Najlepszy laryngolog jakiego | 23 Wrz, 11:50 |
Napisz opinię