Najnowsze badania międzynarodowe wskazują, że większość kobiet całkowicie lekceważy możliwość zachorowania na osteoporozę. Jednocześnie okazuje się, że posiadamy stosunkowo niewielką wiedzę dotyczącą metod i możliwości leczenia tej przypadłości.
Osteoporoza, czyli nadmierna łamliwość kości to schorzenie, które zwykle dotyka kobiet. Na zachorowanie najsilniej narażone są panie, które przekroczyły 50 rok życia, czyli w okresie menopauzalnym i pomenopauzalnym. Z danych udostępnianych przez WHO- Światową Organizację Zdrowia, wynika, że osteoporoza występuje nawet u co 3 kobiety, a wywołane przez nią powikłania są jedną z najpowszechniejszych przyczyn zgonu w obrębie krajów rozwiniętych.
Przeprowadzono badania, noszące tytuł „Women and Osteoporosis”, w których dowiedziono, że przeważająca większość pań, które przekroczyły 55 rok życia, niemal całkowicie nie dopuszcza możliwości zachorowania na osteoporozę – zwyczajnie lekceważą to groźne schorzenie. Pośród badanych kobiet w wieku 65 lat i więcej, czyli takim w którym najczęściej dochodzi do złamań kości spowodowanych osteoporozą, uznało, że nie zaliczają się do grupy ryzyka.
Niepokojące wyniki
Większość kobiet znała chorobę choć w minimalnym stopniu. Jednak tylko 25% z nich wiedziało, że samo to, że są płci żeńskiej stanowi istotny czynnik ryzyka dla rozwoju schorzenia. Z koeli prawie jedna trzecia kobiet biorących udział w badaniach uznało, że jedynym sposobem leczenia osteoporozy jest intensywne suplementowanie wapnia.
Gdzie przeprowadzono badania?
Badania wykonano na grupach testowych z kilku krajów. Kobiety pochodziły z USA, Kanady, Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Japonii, Brazylii, Hiszpanii oraz Meksyku. Jednak polscy lekarze wskazują, że te wyniki mają również odniesienie do sytuacji w naszym kraju.
Osteoporoza w Polsce
Świadomość osteoporozy jest niska również z Polsce. Złamania nią spowodowane pojawiają się u co trzeciej kobiety, która ukończy 70 rok życia. Jednak wcześniejsze diagnozowanie i leczenie osteoporozy nadal jest bagatelizowane. Złamania pojawiają zwykle w typowych lokalizacjach: bliższy koniec kości ramiennej, nasada dalsza kości promieniowej, kręgosłup, bliższy koniec kości udowej
Leczenie tego schorzenia odbywa się w naszym kraju u około 10% chorujących na nie osób. Wynika to oczywiście z braku programów przesiewowych oraz bagatelizowania schorzenia zarówno przez chorych, jak i wielu lekarzy. Po złamaniach pacjenci najczęściej wracają do domu, nie mają postawionej diagnozy, nie zostaje również wdrożone odpowiednie leczenie. Nie zmienił tego fakt, że osoby chore powyżej 75 roku życia czyli najbardziej zagrożone mogą otrzymywać leki za darmo.
Zdaniem specjalistów
Lekarze, którzy na co dzień mają kontakt z tą chorobą uważają, że dostępność badania, które umożliwia określenie ubytek tkanki kostnej czyli densytometrii, powinna być zdecydowanie większa. Wówczas można by wykrywać więcej przypadków schorzenia i wdrażać wcześniej odpowiednie leczenie, które może ochronić przed bolesnymi i uciążliwymi złamaniami.
admin, Czw, 2018-12-06 19:13Ego Pana Pniewskiego nie | 12 Lis, 11:57 | |
Bardzo polecam - miła | 8 Lis, 17:44 | |
Bardzo polecam! Pani Alicja | 8 Lis, 10:01 | |
Witam Pani Sylwio To co Pani | 6 Lis, 17:27 | |
Poszła Pani do Lekarza z | 6 Lis, 13:41 | |
W klinice panuje przyjazna i | 31 Paź, 11:06 | |
Polecam dr Lenartowicz | 30 Paź, 11:36 | |
Skorzystałam z kilku | 30 Paź, 09:26 | |
Dr Lenartowicz to prawdziwa | 28 Paź, 10:39 | |
Wizyta po pobycie w szpitalu | 25 Paź, 21:12 |
Napisz opinię