lek. med. Beata Majewicz, ginekolog, ginekolog położnik w Osztynie
oferta gabinetu: antykoncepcja, Mirena, Lady Insert, profilaktyka ginekologiczna (cytologia), diagnostyka i leczenie zaburzeń hormonalnych, diagnostyka i leczenie niepłodności, USG ginekologiczne, USG położnicze, prowadzenie ciąży
więcej informacji: www.beatamajewicz.ginweb.pl
089) 527 09 63
ul. Polna 1A
10-059 Olsztyn
majewicz.b@poczta.onet.pl
środy: 12:00- 15:00
czwartki: 15:00-17:00
piątki: 16:00- 19:00
soboty: 9:00 - 12:00
Rejestracje przyjmowane są przez cały dzień pod numerem telefonu:
(089) 527 09 63
Jest świetna w kreowaniu | 22 Gru, 22:31 | |
Mam podobne zdanie | 22 Gru, 22:20 | |
Korzystałam z kilku | 16 Gru, 17:53 | |
Zabiegi, które oferuje w | 15 Gru, 16:13 | |
Nie polecam, Wyszlam juz po | 13 Gru, 11:21 | |
Polecam , doskonałe | 10 Gru, 21:34 | |
Tak..... zgadza się, | 27 Lis, 23:06 | |
Dzień dobry, chciałam | 27 Lis, 21:08 | |
Panie Doktorze,kłania się | 20 Lis, 14:48 | |
Dn. 18 listopada 2024 r. | 20 Lis, 11:46 |
Traktuje przedmiotowo w
Traktuje przedmiotowo w Szpitalu 50 + z pogardą ,drwiną "po co ci jajniki już nie pracują. po co ci macica.co będziesz jeszcze rodzić"
Witam,mam pytanie do Was
Witam,mam pytanie do Was kobietki czy za którąkolwiek z prywatnych wizyt otrzymałyście rachunek na kwotę jaką zapłaciłyście Pani Dr. Majewicz???Dzięki wielkie za odpowiedzi:)
Odradzam zdecydowanie.
Odradzam zdecydowanie. Byłam jej pacjentką kilka lat. Dopóki chodziłam na rutynowe przeglądy, wszystko wydawało się być ok. Problemy zaczęły się dopiero wtedy, gdy pojawiły się krwawienia w środku cyklu. Pani dr stwierdziła, że to plamienia owulacyjne. Ponieważ zaczynaliśmy właśnie starania o dziecko, nic z tym nie kazała robić. Po kilku miesiącach wróciłam, bo ciąży nie było, a ja krwawiłam b. często. Dr na moją uwagę, że nie mogę mieć owulacji 6-7 razy w miesiącu, stwierdziła, że taka moja uroda, a na zajście w ciążę zaleciła wyjazd na urlop. Wybrałam się do innego gina, który wykrył nadżerkę (!!!) oraz polipy, bez usunięcia których nigdy w ciążę bym nie zaszła. Omijajcie dr. Majewicz szerokim łukiem.
Beznadziejna
Beznadziejna opieka.Prowadziła mnie od początku ciąży.Całe szczęście,że ciąża odbyła się bez powikłań.Zerowy kontakt telefoniczny chodź zawsze podczas każdej wizyty zapewniała że można w każdej chwili dzwonić.Niby prywatnie a zawsze trzeba była czekać w kolejce do 1 godziny przed gabinetem przychodząc o umówionej godzinie.Jestem pewna, że wynika to z faktu, że jej celem jest przyjęcie za wszelką cenę jak największej liczby pacjentów.Po prostu nastawienie typowo biznesowe.Kasa, kasa i jeszcze raz kasa a nie pacjent.Nawija tak szybko jak karabin maszynowy, aby pacjent jak najszybciej opuścił gabinet i wszedł następny.Ale najlepszy numer spotkał mnie w Szpitalu Wojewódzkim kiedy urodziłam.Mało tego,że nie przyszła nawet do sali po porodzie chodź miała dyżur chociażby zapytać jak się czuje to gdy weszłam do jej gabinetu z zapytaniem o wypis odesłała mnie jak intruza do sekretariatu szpitala.Nie jest to lekarz, na którego można liczyć w tak ważnym czasie jakim jest ciąża i którego interesuje pacjent.NIE POLECAM I PRZESTRZEGAM.Tym bardziej, że płaci się nie małe pieniążki za wizyty.
Panią doktor oceniam na 3,
Panią doktor oceniam na 3, traktuje ludzi jak maszynki do robienia kasy... mówi szybko jakby się śpieszyła i skraca czas wizyty do minimum, widać że nie interesuje ją tak naprawdę co pacjentkka ma do powiedzenia... w poczekalni czeka się czasami nawet i 1,5 godziny!!! prowadziła moją ciążę i gdy dostałam krwawienia nie mogłam się z nią skontaktować przez cały tydzień- także poza gabinetem gdzie i tak wszystko odbywa się na "łapu capu" nie ma co liczyć na jakikolwiek inny kontakt.
Do Pani doktor trafiłam po
Do Pani doktor trafiłam po 1,5 roku starania o ciążę. Po rozmowie (bardzo budującej) wysłała mnie na badania progesteronu. Miałam za niski poziom i pewnie to (i moja psychika) były powodem "niezachodzenia". W ciążę zaszłam po 2 tygodniach od pierwszej wizyty! Prowadziła całą ciążę. Była zawsze miła, kompetentna. Minusem był jedynie fakt iż umawiała pacjentki licząc na jak największy zysk, z tak małym zapasem czasu, że nie raz czekałam około godziny i dłużej na kolejkę. Byłam mimo to bardzo zadowolona z opieki Pani doktor i miałam kompletne zaufanie, którego nie zawiodła. Do momentu porodu. Rodziłam w nocy, w Wojewódzkim. Trafiłam akurat na jej dyżur! Ucieszyłam, niestety Pani doktor mnie po prostu olała. Przyszła około 1 w nocy sprawdziła rozwarcie i więcej jej nie widziałam! Urodziłam z pomocą wspaniałej położnej, pod koniec porodu, prawie nad ranem przyszedł inny (jakiś młody)lekarz i to on się mną zajął. Fakt ciąże miałam wzorcową, bez żadnych komplikacji, mimo to nie polecam i sama szukam innego lekarza.
tarktuje przedmiotowo
tarktuje przedmiotowo
Babka może i miła ale do
Babka może i miła ale do pacjentów podchodzi zupełnie bez uczuć. Pacjent , kasa nastepny proszę. Nie zrobiła na mnie wrażenia, pomimo że poszłam po namowie koleżanki. Acha umawia sie na monitorowanie cyklu , a potem sobie gdzieś wyjezdza , więc wcześniejsze monitorowanie nie ma najmniejszego sensu, a pieniądze wydane na usg przepadają.
Pani Beata Majewicz, była
Pani Beata Majewicz, była moją pierwszą ginekolog. Chodziłam do niej kilka lat temu podczas studiów, do gabinetu w akademiku przy ul. Żołnierskiej. Kolejki do niej były spore. Myślę, że wynikało to z lokalizacji poradni, ponieważ większość z oczekujących były to studentki. Trzeba się umawiać na konkretną godzinę ze sporym wyprzedzeniem, po czym po przyjściu do poczekalni okazuje się, że kolejka niestety się przesunęła i trzeba będzie jeszcze godzinę poczekać. Oczywiście, jeśli komuś zależy na czasie, można iść prywatnie.
Sprawia wrażenie miłej i sympatycznej, jest dobrą lekarz. W ramach NFZ zleca podstawowe badania (cytologia, krew).
W przypadku wizyty prywatnej, podczas wizyty robiła także USG. Jeśli wyników badań nie można osobiście odebrać, wysyła pocztą.
Niestety nie byłam zadowolona z jednego powodu. Przepisała mi tabletki antykoncepcyjne Mercilon, które nie odpowiadały mi, ponieważ obniżyły moje libido to tego stopnia, że nie byłam w stanie dojść do orgazmu. Gdy powiedziałam o tym Pani Doktor odpowiedziała, że są to najlepsze tabletki dla osoby w moim wieku (wg. mojej wiedzy koleżanki stosowały też Yasmin i Diane 35). Jednak przykro zrobiło mi się dopiero wtedy, gdy powiedziała, że orgazm będę odczuwać, wtedy kiedy się zakocham. Jej uwaga była po prostu nie na miejscu.
Napisz opinię