Nie polecam. Nie chcę zajmować się pacjentem. Krzyczy. Nie ma szacunku do ludzi z innych krajów i w ogóle do pacjentów.

Gość przelewa swoje frustracje na pacjentów.
Odmówił wystawienia skierowania na niezbędne badania, bo nie wyda tyle pieniędzy na jednego pacjenta...
Mam sobie wybrać co doskwiera mi bardziej, a jak mi to nie pasuje to poradził mi telefon do ministra zdrowia.
Nie obchodzą mnie przekonania lekarza na temat sytuacji politycznej w kraju, ani to że jego praca jest niewdzięczna.
Nigdy wcześniej nie spotkałem się z tak nieprofesjonalnym podejściem.

Nie polecam!!!
Pan Łukasz dał jako jedyny pozytywny komentarz

Nie mogę zgodzić się z większością opinii na tej stronie. Osobiście Pan Gerwazy zrobił na mnie świetne wrażenie - konkretny, rzeczowy, o bystrym umyśle. Jego świeża, klarowna świadomość jest na wysokim poziomie, człowiek wykształcony w starym stylu, którego próżno aktualnie szukać. Dawno nie spotkałem się z człowiekiem, z którym nawiązałbym (mimo różnicy wieku) kontakt od pierwszej chwili. W mojej opinii rzetelny, dodam raz jeszcze świadomy człowiek. Jeśli będę w przyszłości potrzebował kontaktu to skieruje się właśnie do niego.

Pozdrawiam serdecznie Łukasz

Ten człowiek nie zasługuje na nazywanie go lekarzem czy doktorem. Od ponad 23 lat choruję na cukrzycę typu 1. 14 grudnia zostałem do niego zarejestrowany na teleporadę. Od paru dni męczył mnie kaszel i katar zatokowy, a przede wszystkim straciłem węch i smak. Pan Nowak w ogóle się nie przedstawił podczas rozmowy. Wytłumaczyłem mu co się dzieje. Stwierdził, że "nie mam objawów covidowych, bo powiedziałbym coś więcej niż mowią w telewizji". Powiedziałem temu człowiekowi, że nie wiem co mówią w telewizji, bo jej nie oglądam i po prostu mówię co mi jest. Dodał, że nie skieruje mnie na test, bo to są pieniądze podatników i on nie może każdego kierować na testy. Kazał siedzieć w domu i zadzwonić po 5 dniach. Nie przepisał, żadnego leku. Marudził, że przez teleporady on nie jest w stanie ocenić zdrowia pacjenta i "filozofował" jeszcze na różne tematy. Zero wywiadu lekarskiego, oceny stanu zdrowia, pytań o to czy miałem kontakt z kimś zarażonym. Porażka.
Po tych 5 dniach tj. 18 grudnia, które swoją drogą były męczarnią, umówiłem kolejną wizytę z panem Gerwazym. Kiedy opowiedziałem mu co mi jest stwierdził, że mam "paragrypę". I że utrata węchu i smaku to nie jest objaw koronawirusa, bo on przeszedł tę chorobę i nie stracił węchu i smaku. Po kilku minutach namowy w końcu łaskawie zgodził się wystawić skierowanie na test, ale nawet tego nie potrafił zrobić samemu i skierował mnie do doktora Zołoteńko. Dopiero doktor Zołoteńko przeprowadził rzetelny wywiad, od razu stwierdził, że to są objawy Koronawirusa i skierował mnie na test. Dzisiaj 21 grudnia otrzymałem pozytywny wynik testu.
W tym momencie nie pozostaje nazwać tego człowieka niekompetentym ignorantem i konowałem. Nikomu nie polecam kontaktu z tym człowiekiem.

Nie polecam

Kontaktowałem się z nim telefonicznie chciałem sie umówić na spotkanie nie związane z medycyną obiecał ze si ze mną spotka wcześniej do mnie dzwoniąc.Znałem jego dziadka bardzo miły i konkretny człowiek.Niestety pan G.Nowak jest rodowym szlachcicem.ze strony babci i z burakami nie rozmawia.pozdrowienia dla niego od Hermana

Tragedia. Byłam na wizycie u Pana Nowaka w piątek w celu konsultacji infekcji gardła. Pan "doktor" na dzień dobry zaczął się na mnie wydzierać, krytykować wygląd (piercing) i to, że często przychodzę do przychodni (problem z przewlekłym zapaleniem gardła). Dostałam skierowanie na badania i zakaz przyjmowania JAKICHKOLWIEK środków leczniczych do czasu wykonania badań - czyli cały weekend bez pomocy. Dostałam również receptę na Nimesil, czyli przeciwbólowy i przeciwzapalny środek bardzo toksyczny dla wątroby, który jest zazwyczaj przepisywany w przypadku zapalenia stawów,a nie gardła. Lekarz wyśmiał również zalecenia innego lekarza internisty oraz laryngologa. Nie polecam, z gabinetu wyszłam praktycznie z płaczem.

więcej do tego człowieka nie pójdę bo lekarzem go nazwać nie można bur.ak ch.am i krzyczący prost.ak i jego niejasne dylematy związane z podatkami i z bessensownością wystawiania skierować nie polecam kto go zatrudnił do oleśnicy

Pan któremu kompletnie brak kultury. Uważa się za najmądrzejszego człowieka świata! Po przedstawieniu mu na co choruje i że w związku z tym muszę co roku chodzić na kontrole do okulisty stąd potrzebuje skierowania, stwierdził że jestem za młoda na chorowanie!!! i na korytarzu siedzą pacjenci którzy 40 lat płacą składki więc ja mam o nic nie prosić i wyjść... Nigdy więcej do tego "doktora" się nie udam i nikomu nigdy NIE polecam!

Niestety też trafiłam do tego człowieka... Bo lekarzem ciężko go nazwać. Wizytę miałam na 9.00 byłam o 8.53 i chciałam coś zapytać pań zapisujących pacjentów, ale usłyszałam swoje nazwisko więc szybko poszłam do tego człowieka... Pierwsze co powiedział to, żebym się nie spóźniała na co ja, że jestem przed czasem... Kim on niby jest żeby mnie pouczać?! jeszcze do tego bezzasadnie!!!!! Niemiły, przemądrzały stary człowiek... Mówię mu więc, że trzeci tydzień chora jestem i też wystąpiła dziwna wysypka na mojej twarzy a on do mnie a co ma wspólnego wysypka do kaszlu? Nosz k**** a skąd ja mam to wiedzieć to ponoć on jest "lekarzem". Nigdy więcej NIGDY nie pójdę do tego człowiek, który za kare "leczy" ludzi.

Niestety muszę przychylić się do większości opinii. Nieprzyjemny w obyciu lekarz medycyny (a nie doktor jak piszą niektórzy!), wszystkowiedzący, przekonany o swojej nieomylności, a do tego sfrustrowany i niezrealizowany. Narzeka na politykę i polityków, opowiada o błędach systemu, o tym, ze zawsze był przeciwny władzy, i dlatego wylądował gdzie wylądował. Nie można się z nim nie zgadzać, czy próbować polemizować, bo wówczas podnosi głos, świdruje niemiłym spojrzeniem wyblakłych oczu, sprawia wrażenie niezrównoważonego psychicznie. Dziwię się przychodniom, które go zatrudniają.
Czytam teraz odnośniki do "Czasu Ostrzeszowskiego" i oczy otwierają mi się za zdumienia.
Nie wiem czy dobrze robię, stosując się do jego zaleceń, czy jednak nie powinienem postawić na swoim (przepisał mi antybiotyk który nigdy na mnie nie działał, o czym go poinformowałem).
Przestrzegam przed tym lekarzem. Sam też do niego już nigdy nie pójdę, choćbym był umierający.

Zależy od podejścia... Do Pana Nowaka chodziłam od 3 lat i był jedynym lekarzem, który rzetelnie zajął się moją chorobą. Dostawałam od niego wszystkie potrzebne skierowania na badania, recepty, od razu dobrał odpowiednie dawki lekarstw. Dzięki niemu zaoszczędziłam na prywatne konsultacje ze specjalistami. Zawsze wysłuchał i próbował pomóc przy różnych dolegliwościach oraz powikłaniach mojej choroby. Gdy musiałam pójść do innych specjalistów (kontrolnie ) to nie jeden specjalista sprawdzając wyniki zachwalał,że jestem bardzo dobrze prowadzona przez pana doktora. Szkoda,że Państwo mieli inne odczucie, dla mnie nigdy nie był nie miły, nie kompetentny itd. Wręcz przeciwnie, teraz, gdy zmienił miejsce pracy, bardzo ubolewam.... Teraz to trzeba się uprosić o potrzebne skierowanie na badanie, albo mimo uwag, że jakiś lek nie pomaga,to dalej karzą się nimi faszerować... Obłęd!

Moim zdaniem ten lekarz przypomina osobę obłąkaną psychicznie.. opowiadając o swoich dolegliwościach miałam wrażenie, że w ogóle mnie nie słucha , zamiast zająć się swoją praca to on wypytywał mnie o moje prywatne sprawy , np. o to gdzie studiuje , gdzie mieszkam, co bedę robić w przyszłości itd. Pytania na , które naprawdę nie miałam ochoty odpowiadać zupełnie obcej mi osobie.. Oczywiście padło też pytanie czy pale papierosy ... Potrzebowałam zwolnienia , jednak pan ten uparł się bardzo, że potrzebuje NIP-u zakładu w którym BEZPŁATNIE odbywałam praktykę co jest non sensem, powiedział mi, że nie ma problemu jutro mogę dostarczyć numer NIP do recepcji a on mi wypisze zwolnienie do końca tygodnia. Jeszcze 2 razy upewniałam się, czy aby na pewno nie muszę już do niego osobiście przychodzić tym problemem...Powiedział wyraźnie, że nie ma takiej potrzeby żebym przychodziła jutro do niego..Otóż co się okazuje, że pan Nowak albo ma sklerozę na wysokim zaawansowaniu albo po prostu jest bezczelny i lubi pomiatać ludźmi..
Pani z recepcji powiedziała , że nie tylko powiedział on jej, że nic takiego nie mówił , że mogę to załatwić przez recepcje , to jeszcze powiedział , że on wcale nie miał zamiaru mi takiego zwolnienia wystawić.... Kłamał bezczelnie , w tej sytuacji zostałam na lodzie bo oczywiście lekarz poszedł już sobie szybciej do domu a na recepcji nie chcieli podać mi jego numeru telefonu.. Już nigdy więcej nie pójdę do tego starego obleśnego dziada!!! Dodam jeszcze , że przy badaniu zdążył bardzo uważnie przyjrzeć się mojemu biustowi co było naprawdę obleśne...

Ja także mam niemiłe zdanie na temat tego lekarza. Otóż wysłałam mojego tatę na badania (a jest go bardzo ciężko do jakiegokolwiek lekarza wysłać) i akurat trafił do p. Nowaka. Po czym nie dość, że lekarz zaczął unosić głos oskarżając o to, że o 9 rano zajmuje się mu czas, że ma dwa fakultety i może pracować za granicą (ha ha), to jeszcze bardzo zdenerwował i w sumie nie zostało rozwikłane to, z czym tato przyszedł do niego. Potem stwierdził, że zmierzy tacie ciśnienie i wyszło 200/110. Jak można tak postępować z człowiekiem? Za co płacą takiemu lekarzowi????????

Bardzo dobry doktor. Przepisał leki, sprawdził czy pomogły po odpowiednim czasie i na wszelki wypadek kazał wykonać bezpłatne badania które wykluczyły choroby. Szybko, sprawnie i bezproblemowo zostałem wyleczony.

Chyba będę pierwszą osobą, która ma inną opinię. Pan Nowak uprzejmością nie powala, ale jest błyskotliwy, mnie się skojarzył z dr House'm. Jako jedyny lekarz w ciągu 4 lat zainteresował się moją chorobą, czytał wypisy ze szpitala, wysłał do specjalisty i na badania.
Wydaje się być konkretny, choć cała wizyta jest lekko stresująca...

Przyjmuje też w ACZ na Krzywoustego. Nie polecam z powodów opisanych niżej.

Ten Pan... nie zasługuje na to by mówić do niego na Pan. Byłam raz u niego i więcej nie pójdę. Na samym wejściu już odczułam, że powinnam przeprosić za to że przyszłam. Poszłam po skierowanie na dodatkowe badania nie stać mnie na nie prywatnie, jednak wyszłam z kwitkiem. Ten "Pan" nie ma nawet litości dla kobiet w ciąży. Jak można być tak bezdusznym człowiekiem, zamiast zrozumienia i normalnego podejścia zostałam prawie wyrzucona z gabinetu. Płacę co miesiąc 1/3 swojej wypłaty na służbę zdrowia za co za takie traktowanie?. Ten człowiek nie powinien być lekarzem, zresztą to chyba nie człowiek bo wrażliwości, dobroci i współczucia dla drugiego człowieka w nim nie ma.

Trafiłam do Pana 2 razy, trzeciego z całą pewnością nie będzie... obiecałam to sobie solennie. Pal sześć brak kitla, obcesowość, szczątkową informację zwrotną dla pacjenta - ale badanie "na odwal się", trwające może 2 sekundy, przekonanie o własnej nieomylności bez cienia wątpliwości (co za ego, czy raczej zadatki na jasnowidza?), brak wglądu w kartę pacjenta - to już zaniedbanie obowiązków. Naraził mnie Pan na dalszy rozwój choroby i dodatkowe cierpienie ordynacją leków "od czapy". Nigdy więcej!

Przychodnia i kontakt z chorymi to nie miejsce i zajęcie dla pana Gerwazego.... a poza tym mam duże wątpliwości co do jego kompetencji....hehe na pytanie co mi dolega? odpowiedział, że wirusowe zapalenie dróg oddechowych i wypisał mi...antybiotyk...no po prostu bomba:), a na pytanie czy w oskrzelach i płucach nie słychać czegoś podejrzanego padło pytanie: a paliła pani kiedyś papierosy? apel do Dyrekcji NZOZ-u na Biskupinie - zwolnijcie tego pana, bo jego praca na nic a Wasza reputacja idzie w dół....

Dowiedziałam się, że miota się pomiędzy "skurwysyństwem systemu" oraz swoją moralnością lekarską i dlatego, pomimo próśb, nie wypisze mi skierowania na zabiegi rehabilitacyjne. Nie wiem, czy składać skargę, czy łyknąć coś na uspokojenie...

Nie polcam NIKOMU takiego lekarza!!!Pan Nowak jest niemiły, niekompetentny, pracuje chyba za kare, traktuje pacjentów z góry i wyniośle. Przyjal mnie w ciuchach "codziennych", nie raczył nawet zalozyc kitla, pytania jego i odpowiedzi były bardzo lakoniczne i na kazde pytania odpowiadal z łacha i na "odwal się". Dostałam skierowanie na badania, podał mi prawdopodobna przyczyne moich dolegliwości (po łacinie), na moje pytanie,aby powiedział mi cos więcej odpowiedział: "że mam sobie poczytac w ineternecie, bo on nie jest wykladowcą na AM i nie bedzie mi robił wykładów".bez komentarza.\poczytajcie :
http://www.czasostrzeszowski.pl/-dzial=gazeta&rok=2004&numer=02&publikacja=4.htm

http://www.czasostrzeszowski.pl/-dzial=gazeta&rok=2003&numer=52&publikacja=4.htm

http://www.czasostrzeszowski.pl/-dzial=gazeta&rok=2003&numer=47&publikacja=5.htm

Od lekarza wymagam szacunku i kompetencji,a ten PAN chyba nie wie co to jest. Dziwie się,ze takie osoby sa zatrudniane, płace co miesiac prawie 900zl. na slużbe zdrowia i oczekuje godnego podejscia i ludzkiego traktowania.

Pan Gerwazy jest wulgarny i obcesowy.Nie polecam wizyty u niego.