Hanna Wroniewicz, położna w Warszawie
022 508 20 00
Szpital CSK MSWiA w Warszawie
ul. Wołoska 137
02-507 WARSZAWA
Chętnie coś z tym zrobię, | 14 Lut, 01:30 | |
Chętnie coś z tym zrobię, | 14 Lut, 01:30 | |
Znam Panią Renatę od 1,5 | 11 Lut, 08:53 | |
Strasznie tragiczna sprawa | 2 Lut, 11:09 | |
Przeczytałam opinie na tym | 28 Sty, 13:43 | |
Nie da się złego słowa | 27 Sty, 16:01 | |
Jestem zadowolona z wizyty. | 27 Sty, 13:58 | |
Za to inna lekarka ma sporo | 22 Sty, 02:14 | |
Aktualne? | 10 Sty, 20:54 | |
Dramat, 5 lat straciłam u | 7 Sty, 13:39 |
Hanna wroniewics to jakaś
Hanna wroniewics to jakaś pomyłka a nie dobra polozna
najgorsza położna jaką
najgorsza położna jaką można sobie wyobrazić. Nie mila wręcz obraźliwa dla pacjentek Nigdy więcej spotkania z nią
Cudowna kobieta!! nie
Cudowna kobieta!! nie brałam położnej, trafiłam do szpitala akurat na jej zmianę. i bardzo dobrze wspominam poród. była na każde skinienie, nie wiem co by jeszcze mogła robić gdybyśmy jej zapłacili. miałam wrażenie że jest tam tylko dla mnie. Bardzo polecam tą położną, ja chciałabym rodzić z nią swoje drugie dziecko.
Czy mógłby mi ktoś
Czy mógłby mi ktoś powiedzieć ile kosztuje indywidualna opieka Pani Hanny Wronkiewicz?
Czy mógłby mi ktoś
Czy mógłby mi ktoś powiedzieć ile kosztuje indywidualna opieka Pani Hanny Wronkiewicz?
Myśmy zapłacili za jej
Myśmy zapłacili za jej usługę, ale niestety też to nic nie dało. W dużym skrócie to zniknęła podczas porodu, moje zdenerwowanie spowodowało wyrzut adrenaliny i zatrzymanie porodu, zamiast mnie uspokoić to poszła na łatwiznę i podała oksytocynę, co spowodowało nasilenie skurczy, niedotlenienie syna, a w konsekwencji doprowadziło do cc. Teraz jestem mądra, bo się naczytałam i tak trzeba było zrobić przed rodzeniem synka, a nie ufać "profesjonalistce".
P.H. Woroniewicz odbierała
P.H. Woroniewicz odbierała mój poród kilka miesięcy temu w szpitalu MSWiA, to było najgorsze przeżycie w moim życiu! podczas ciąży chodziliśmy z mężem do szkoły rodzenia i tam dowiedzieliśmy się czego położna nie powinna robić a P.Woroniewicz wszystko to niestety zrobiła m.in. badała mnie podczas skurczu co bardzo nasilało ból, chyba bardzo jej się spieszyło i podała oksytocynę na co się nie zgadzałam, przebiła palcem pęcherz płodowy a po urodzeniu dziecka ciągnęła za pępowinę żeby szybciej urodziło się łożysko, spowodowało to krwotok, łyżeczkowanie macicy i wstrząs spowodowany dużą utratą krwi, poza tym była bardzo niemiła.
może gdybyśmy jej zapłacili to byłaby milsza i aż tak by się nie spieszyła, nie życzę wpaść w jej ręce :(
Napisz opinię