Uwaga na Woźniaka!!! Nie kieruje na żadne badania. Moja żona chodziła do niego i mówił że jest wszystko wporządku. Kiedy zmieniła lekaża i ten skierował ją na badania okazało się ,ze jest już zaawansowana anemia, niedoczynność tarczycy. Odradzam!!! Stary cap na emeryture niech idzie! Rozwarzam załorzenie mu sprawy sądowej!!!

Błagam was nie chodźcie to tego "lekarza"! U niego jest zawsze wszystko w porządku, tak jak to było z moją żoną aż pojechaliśmy do gamety do rzgowa i okazało się że nie mamy wielu zrobionych badań podstawowych! zaczęliśmy szybko robić badania na własną rękę i okazało się że żona ma poważny problem z tarczycą i teraz żałujemy bardzo woźniaka. Jest bardzo miły co niestety usypia czujność kobiet, a matka czuje jeśli coś się dzieje nie tak z płodem. Przez takie podejście być może koleżanka straciła dziecko. Ludzie go chwalą że jest uprzejmy ale chyba nie na tym jako przyszłym rodzicom nam zależy. Szczerze odradzam.

Doktor Woźniak prowadził moją drugą ciążę. Niestety po pierwszej zagrożonej i kiepskim porodzie byłam pełna strachu i obaw. Pan doktor odpowiadał na moje głupie pytania aż do znudzenia i całą ciążę podtrzymywał na duchu. Dodam że leczyłam się u niego panstwowo w przychodni na Maratońskiej. W rezultacie urodziłam drugie dziecko w terminie.

jesli to ten co przyjmuje w przychodni w lodzi na maratonskiej 71 to ODRADZAM. chodzilam do niego z pierwsza ciaza do 5 mca ciazy ;z badan jakie mialam to na wlasna prosbe badania przesiewowe mam 35 lat i dal mi na bakterie i krew. Prosilam o badanie cytologiczne bo nigdy nie mialam,niestety nie doprosilam sie a uplawy mialam takie ze 3 wkladki dziennie wymienialam on nic nie widzial moze przez wade wzroku nosi okulary.Zmienilam go na prywatnego od razu mnie zbesztal ze sie tak ze mnie leje zrobil wymaz i cytologie.
z druga ciaza poszlam do wozniaka bo mam blisko i byl to poczatek ciazy, wyzwal mnie ze z pierwsza ciaza sobie poszlam do prywatnego i zebym sie zdecydowala teraz gdzie chce chodzic.zbadal mnie i powiedzial ze wszysto ok .NIESTETY PLOD BYL MARTWY.Ale wozniak bada recznie wiec co mozna w ten sposob stwierdzic.bylam 4 mce w ciazy czwarty miesiac chodzilam z martwym dzieckiem pod sercem,
dziekuje panie wozniak!

Kochany doktor i człowiek. I.B.

Jest to największy przyjaciel dla matek rodzących i i maluchów. Wielkie uznanie dla Jego pracy i poświęcenia. Irena Borodzicz.

kompletnie nie zgadzam się ze zła opinią o doktorze Janie Woźniaku to wspaniały,znający się na rzeczy lekarz....na poród skierował mnie do szpitala na sterlinga i jestem bardzo zadowolona...

Prowadził ciąże mojej sąsiadki Jest to dziewczyna która stosowała się do jego zaleceń i nie wymyślała problemów Całą ciążę twierdził że jest wszystko dobrze Ostatni raz jak była u niego bo czuła się bardzo źle miała lekkie plamienie i straszny ból
w plech Dał jej tabletki
dopochwowymi i stwierdził że dziecko na pewno nie wybiera się jeszcze na świat Wieczorem dziewczyna urodziła dziewczynkę teraz mała ma problemy z sercem ( to na pewno nie jego wina ) Lekarz widocznie za dużo ma pacjentek i nie przykłada się do pracy jedynie robi sobie statystyki oraz doradza szpital Madurowicz w którym dzieci nie mają odpowiedniej opieki bo nie jest to szpital w którym maluszki z jakąkolwiek wadą mogą być leczone bo lekarze się tam nie znają na takich sprawach!!! Choć jest to człowiek miły , uprzejmy i kulturalny odradzam doktora Jana Woźniaka jako ginekologa do prowadzenia ciąży nie przykłada się jak kiedyś (bo trzeba przyznać że słyszałam od kobiet opinie dobre które parę lat temu u niego prowadziły swoją ciąże) natomiast przebywając w szpitalu słyszałam jedynie złe o tym lekarzu Odradzam go jako doktora dla kobiet które chcą do niego się zapisać gdyż lekarz od momentu w którym zaczęłam się badać u niego ani razu nie badał piersi!!!!