Od kilku lat całą rodziną jesteśmy pod opieką Przychodni Puchatek i o ile zgadzam się z opinią, że klimat placówki jest dosłownie wyjęty wyjęty z PRL-u (przy czym uważam, że warto na chwile przenieść się do dawnych czasów), to nie zgodzę się z negatywną opinią dotyczącą personelu. Panie z rejestracji są bardzo pomocne i miłe. Nigdy nie zdarzyło mi się, abym długo musiała czekać na wizytę u lekarza. Dr Romaniuk jest jednym z najlepszych lekarzy z jakimi miałam styczność, zawsze podchodzi indywidualnie do pacjenta, z uwagą słucha czego dotyczy problem i wyczerpująco wyjaśnią wszelkie wątpliwości. Jedyne zastrzeżenie mogę mieć do Pań, które robią szczepienia - mogłyby mieć nieco więcej empatii do dzieci, które z przerażeniem patrzą na igłę.

W ciągu dnia próbowałem się dodzwonić ze 100 razy. Za każdym razem zajętość.

Zgadzam się ,że jest to beznadziejna przychodnia "komunistycznna" , a szczególnie panie w rejestracji Poziom obsługi to totalna katastrofa.

Okropna poradnia i nie chodzi tu o lekarzy lecz o personel pomocniczy a konkretnie panie w rejestracji Poziom obsługi tych osób zatrzymał się na poziomie PRL.Szczególnie dotyczy to jednej Pani która powinna ustąpić miejsca komuś bardziej nadającemu się na to stanowisko. Od kiedy pamiętam zawsze jest niemiła i wrogo nastawiona do wszystkich.Warto by się nad tym zastanowić bo taka postawa powoduje że Wasi pacjenci po prostu zmieniają przychodnię

Mam chorowite dzieciaki ale dzięki pani dr żmudzie zawsze jest ok.
najlepsze lekarki pod słońcem .

Jestem bardzo zadowolona. Ja i synek mamy tę samą panią doktor - Romaniuk. Cudowna osoba. Pielęgniarki - jedne fajniejsze, drugie mniej, ale zawsze wychodzę w lepszym humorze, więc raczej jest dobrze.

FATALNA TO MAŁO POWIEDZIANE! a lekarka stara i głucha i kiedy przychodzi się z chorym dzieckiem to nawet nie zmierzy temperatury! rejetratowki laske robia o wszystko! cos strasznego!

Mam dość cieżko chore dziecko, kóre ma poważne problemy z sercem i nie tylko. Poczatki były dla mnie bardzo trudne, strach spotęgowany byłł we mnie przez lekarzy, którzy nie mają zupełnie serca dla matek przeżywajacych tak ciężkie chwile. Dzięki poradni Puchatek i Paniom pielęgniarkom , które tam pracują nabrałam wiary we własne dziecko i w sens walki o nie. To One z troską brały go na ręcę, martwiły się, załatwiały szczepionki. To One dały mi siłe. To One pierwsze podeszły do mojego dziecka z "normalnoscią" , ciepłem, z sercem.
Uważam że Panie pielęgniarki wykonaują swoją pracę najlepiej jak potrafią. Są to Panie , które szczepiły również mnie , gdy byłąm dzieckiem. Myślę, ze dokładnie wiedzą co robią i co jest wazne a co nie. Bardzo Paniom dziękuję --- mimo iż zmieniły się czasy Panie zawsze stają na wysokości zadania a pamietać należy jak cieżkie mają zadanie i w jakich waruknach muszą je wykonać.
BRAWO dla Pań Pielęgniarek. Bardzo doświadczone , mądre kobiety,

Faktycznie ciężko się dostać, ale to dzięki "uczynnym" rodzicom, którzy wywalczyli numerki. Kiedyś może i były kolejki ale teraz to już jakaś kpina, najlepiej się umawiać z tygodniowym wyprzedzeniem. Za to personel - rewelacja! Pielęgniarki sympatyczne, lekarze uważni i troskliwi. Moja córa nawet jak jest chora to ma tam dobry humor bo zawsze ktoś ją zagaduje, próbuje rozweselać. A ja nie boję się, że coś zostanie przeoczone.

PRZYCHODNIA JEST FATALNA REJESTRACJA NAJGORSZA JAKĄ ZNAM NIE POLECAM !!!!!!DZIECI POMIESZANE Z DOROSŁYMI WIDOCZNIE ZOZ PŁACI WIĘCEJ ZA DOROSŁYCH LEKARZE ZMIENIAJĄ SIĘ BARDZO CZĘSTO NIKT NIE MOŻE WYTRZYMAĆ Z PANIAMI WŁAŚCICIELKAMI.TAM LICZY SIĘ PIENIĄDZ NIE CHORE DZIECKO.

naprawdę coraz gorsza przychodnia.dwóch pediatrów i pracują tylko od 8 do 11. na zmianę.jak dziecko zachoruje pózniej to nie ma lekarza a żeby się rano dostać to trzeba przyjść o 7 rano!ja byłam zmuszona iść prywatnie bo pani mi powiedziała przez telefon o 9 rano że nie mam szansy się dostać bo jest cała przychodnia ludzi!paranoja!

Jest to beznadziejna przychodnia "komunistycznna". Panie pielęgniarki pamiętają jeszcze poprzedni system i tak też działają. Kilka razy podczas szczepienia mojej córki musiłam zwrócić Pani pielęgniarce uwagę aby założyła rękawiczki jednorazowe. Obowiązują zeszyty w któtych zapisywane są dzieci do lekarza. Nie polecam