Troszke bylam zdziwiona komentarzami na stronie "kliniki"; wydawaly mi sie ciut ciut przekolorowane.
Udalam sie wiec do „kliniki „;-) i takie oto moje odczucia i fakty:
kanalowe leczenie wykonane nie do konca; zab wykazuje na zdjeciach nadal jakies plamy na samym koniuszku kanalu.
Komentarz dentystki:
„Zapraszam Pania na kolejna wizyte; nie uda sie tego zrobic”
Ok, moze i tak jest tylko dlaczego zaplacilam jak za wykonana calosciowo usuluge??
Razem po kilku wizytach wynioslo mnie to 450zl no i oczywiscie paragoniku na oczy nie zobaczylam.
Tak sie zastanawiam skad takie wpisy? Czy to moze ja mialam pecha czy to moze znajomi czy rodzinka pan dentystek
wpisuje takie opinie???

CHodze od lat i polecam, szczegolnie dla malych dzieci - super podejscie.

Moge polecić z kilku ważnych powodów :
- ząb juz mnie nie boli a bolał, przestal gdy pani ewa ( pozdrawiam ) wyciągneła stare ułamane narzedzie, które było w
nim chyba z 5 lat,
- oswoili moja mała, choć pierwsza wizyta była dość dramatyczna, a teraz córcia już po 15 min zagadywania nawet
buzię otworzy i da sobie coć wyleczyć,
- można placic kartą ( choć pin wbijałam na dworzu z powodu braku zasięgu w gabinecie ) i o dziwo otrzymałam paragon
z kasy ,
- rozbieżności pomiędzy pierwszą ” wyceną ” a kwota do zapłaty jest do zaakceptowania

Byłem cztery razy, za pierwszym razem z bolącym zębem. 10 minut po umówionym terminie p. stomatolog Magda (w taki sposób została przedstawiona przez recepcjonistkę/asystentkę) zapytała, czy dam jej jeszcze 5 minut. Oczywiście powiedziałem, że tak i p. Magda pojawiła się powtórnie pół godziny później. Cóż, trudno jest wybrzydzać, kiedy boli. W czasie tej wizyty był tylko jeden zgrzyt: próbowano zrobić mi RTG niewłaściwego zęba (wg asystentki p. doktor podała jej złe numery zębów - tych po drugiej stronie jamy ustnej), szczęśliwie byłem czujny i uniknąłem bezsensownego przyjęcia zbędnej dawki promieniowania. Bolący ząb został otwarty i rozpoczęto leczenie kanałowe, które miało zakończyć się na kolejnej wizycie.

Na drugą wizytę również przyszedłem punktualnie. Po 45 (sic!) minutach w poczekalni wszedłem do gabinetu zabiegowego zapytać, czy wreszcie doczekam się umówionej wizyty. P. Magda zrobiła wielkie oczy, na co asystentka powiedziała jej "tak, tak". Jeszcze tylko kolejne 20 minut i poprzedni pacjent zwolnił fotel. Summa summarum ponad godzina opóźnienia. Później p. dr pracowała w widocznym wielkim pośpiechu - mam jednak nadzieję, że nie odbije się to negatywnie na jakości leczenia.

Mimo wszystko, z teraz niezrozumiałych dla mnie względów, umówiłem się na trzecią wizytę. O dziwo ta rozpoczęła się niemal o umówionym czasie (nieco ponad 10 minut opóźnienia jest akceptowalne). Niestety p. dr naruszyła zasadę sterylności - w czasie leczenia zadzwonił jej prywatny tel. komórkowy, który to p. dr chwyciła w rękawiczkach, których potem nie zmieniła (dla niezorientowanych: klawiatura tel. komórkowego jest tak samo brudna i niehigieniczna jak będące w obiegu pieniądze).

Za czwartym razem to ja spóźniłem się 10 minut. Oczywiście w fotelu, który miałem zająć, siedział inny pacjent. Po kolejnych 5 minutach (łącznie to już 15) wyszedłem bez słowa i NIE ZAMIERZAM WRACAĆ.

dla mnie rewelacja :) polecam Panią doktor Darię - sympatyczna i delikatna, ze wspaniałym podejściem do przerażonego klienta ;)