08.02.013 Przyjechałam na izbę przyjęć z 65 letnią Mamą która przewlekle choruje od wielu lat .Wystraszona że coś pękło w żołądku.OOdsylana co raz to w inne miejsce po czym Pani internistka wysmiala mnie razem z czwórka koleszkow ktora wlasnie oczekiwała na catering .Zostalam po raz kolejny odeslana do rejstracji szok horror chamstwo zostaliśmy potraktowani jak malpy w cyrku

A JA UWAŻAM, ŻE GDYBY BYŁA TAM ZATRUDNIONA ODPOWIEDNIA ILOŚĆ OSÓB, A NIE JEDEN LEKARZ NA IZBIE URAZOWEJ, KTÓRY NIE WIE W CO WŁOŻYĆ RĘCE, JEDNA ,,ROZRYWANA '' PIELĘGNIARKA, A W OKIENKU JEDNA OSOBA ODBIERAJĄCA TYSIĄC TELEFONÓW, PISZĄCA TONY PAPIERÓW I REJESTRUJĄCA PACJENTÓW, PO PROSTU ROBIĄCA TYSIĄC RZECZY NA RAZ TO WSZYSTKO WYGLĄDAŁOBY INACZEJ, GDZIE OSOBA ZARZĄDZAJĄCA TĄ PLACÓWKĄ, CHYBA NIE MA POJĘCIA O PRAWDZIWEJ PRACY I RATOWANIU LUDZKIEGO ŻYCIA I ZDROWIA . POZA TYM IZBA PRZYJĘĆ TO NIE POGOTOWIE TYLKO ODDZIAŁ RATUNKOWY GDZIE POWINNI TRAFIAĆ PACJENCI PRZYWOŻENI PRZEZ POGOTOWIE A NIE PRZYCHODZĄCY Z BYLE GŁUPOTAMI, A TAK CZĘSTO JEST. POGOTOWIE JEST NA EMILII PLATER.

Masakra - o mało mi Rodziny nie wykończyli - zdecywonie /o ile da się uniknąć.../ odradzam!!!!!!!!!!!!!

boss

Niestety muszę potwierdzić, że Izba Przyjęć to Chamstwo, właśnie przez
duże Ch. Mąż z krwotokiem o mało nie przejechał się na tamten świat
oczekując tam na pomoc, mnie odsyłano od drzwi do drzwi, aż zatoczyłam koło i wróciłam do punktu wyjścia, a pan w rejestracji nie przerywając wesołej rozmowy, 100% prywatnej, mnie informował, że miałam wezwać do męża pogotowie, a nie sama przywozić. Pomoc nadeszła, gdy powiedziałam, że wezwę pogotowie pod izbę, albo zacznę strzelać.
Mąż został w szpitalu i otrzymał sześć jednostek krwi oraz osocze nim
doszedł do siebie, a zaliczył co najmniej niepotrzebne pół godziny
krwawienia w miejscu o nazwie Izba Przyjęć.

Izba przyjęć katastrofa brak słów. Potraktowano mnie jak śmieć.
Czas oczekiwania 6 godz. Panie pseudo pielęgniarki śmiały się mi w twarz z moich dolegliwości.KATASTROFA

Tak to prawda obsługa w izbie przyjęć pozostawia wiele do życzenia,pacjęci traktowani są jak zło konieczne ,ale to jest choroba wielu takich placówek w naszym kraju .. To nie wina komuny ale systemu szkoleń pracowników i zarządców tych placówek .Oby nie było potrzeby korzystać z tej placówki bo to ogromny stres nie tlko dla chorego ale i dla rodziny i bliskich.

a moja opinia na temat w/w placowki jest bardzo dobra w szczegolnosci dotyczy to oddzialu nefrologi i stacji dializ pracuja tam naprawde wspaniali ludzie, opieka jest super i nie mozna powiedziec o nich zlego slowa

MOJA OPINIA NA TEMAT POGOTOWIA ( izba przyjęć) jest TRAGICZNA Byłem tam już parę razy ( najgorzej jest w niedzielę ) i za kazdym razem trafiam na taką znieczulice i chamstwo że nawet na śmietniku pracują bardziej kulturalni ludzie. Oni traktują pacjętów jak zepsute mięso. Już nie dziwie sie że tacy ludzie jak ci w pogotowiu mogą robić numery ze "skórkami" bo to jest jakiś zboczony typ lekarza któremu robić sie nie chce i uważa się za BOGA. Najlepsze są napisy na drzwiach - w stylyu "CZAS OCZEKIWANIA DO 4 godzin" ZERO POWOŁANIA zero zaangażowania - zero informacji dla rodziny , zero szacunku dla pacjenta, 100 % obrażania wszystkich -mania BOSKOŚCI to jest nasze pogotowie w szpiltalu wojewódzkim w bielsku- białej - np dyżur w niedzielę 21.06.2009. Ale nie tylko ten dyżur bo byłem tam już parę razy i wciąż nie wieżę że KOMUNA SKOCZYLA SIĘ 20 LAT TEMU .