Dziecko przyjete z wypadku komunikacyjnego, odesłane do pracowni RTG jedynie pod opieką rodzica-brak jakichkolwiek informacji co do miejsca i czasu oczekiwania po wykonaniu zdjęcia RTG;
wstydzę się , że przez tyle lat byłam pracownikiem tego szpitala a wciąż się z nim utożsamiałam, byłam zaszczycona, że wywodzę się właśnie stąd;to, co zastałam przerosło moje wyobrażenia, ale zrozumiałam , co maja na myśli Rodzice tych pacjentów, którzy mieli tą przyjemność(????)kontaktu ze szpitalem.Wielkie ukłony dla dr.Lesiuka za to czego nas nauczył;wielkie zdziwienie za to do czego mozna doprowadzić.....Odnosze wrazenie, że zupełnie inne założenia miała p.dyr.Paśniczek, dr.Radecka-to wówczas nie miałoby prawo sie zdażyć.....