Potwierdzam wszystkie negatywne opinie o tym pseudo-lekarzu. I pytam sie, dlaczego rada lekarska nic nie robi w temacie tej naciągaczki? Trafiłam jako studentka na pl. Katedralny i skierowano mnie do E.Kinal. To była moja pierwsza w życiu wizyta u ginekologa, więc po usłyszeniu, że mam nadżerkę, zgodziłam się na prywatne i odpłatne wizyty u niej w gabinecie. Raz w miesiącu miałam wypalanie szyjki Solcogynem. Płaciłam jak na lata 90. i jako biedna studentka bardzo duże pieniądze, w sumie 500 zł. Przypadek sprawił, że w trakcie tego "leczenie"będąc na wakacjach trafiłam do innego ginekologa, który stwierdził, że ja nie mam i nic nie wskazuje na to, żebym kiedykolwiek miała nadżerkę! Pamiętam, że prywatny gabinet E.Kinal był obskurny i co mnie również bardzo krępowało - ona zawsze w dziwny sposób przeprowadzało badanie, tak jakby ją to podniecało, głaskała mnie po udzie, miałam wrażenie, że odurza się moim intymnym zapachem. Moja koleżanka ze studiów tez do niej chodziła, też miała przez nią "zdiagnozowaną" nadżerkę i też miała podobne do moich negatywne wrażenia. Suma sumarum - to wyjątkowo cwane i perfidne babsko wykorzystuje naiwność młodych dziewczyn. Przestrzegam przed nią!

OSTRZEGAM PRZED TYM "GINEKOLOGIEM"!!!! TO SKANDAL, ŻE KTOS TAKI NIE MA JESZCZE ZARZUTÓW PROKURATORSKICH!!!! Wmówiła mi nadżerkę podczas I wizyty w przychodni i zaproponowła szybkie leczenie "Solcogynem" prywatnie. Byłam bardzo młoda, to był mój I ginekolog, więc jej zaufałam. Była b. miła, czasem aż za bardzo, np. głaskał mnie po nodze, mówiła jaka jestem atrakcyjna, itp. Po kilku miesiącacch "leczenia" i wydaniu tam 600 zł zmieniłam lekarza, który powiedzial bez cienia wątpliwości, że nadżerki nie ma i nie było!!!!!!

Chodzę do tej pani osiem lat. Jestem bardzo zadowolona. Pani Eleonora jest miła, kompetentna i nie naciąga na niepotrzebne kuracje.

okropny lekarz, ostrzegam przed ta "lekarka", znam wiele przypadków wmawiania młodym kobietom przeróżnych chorób i leczenia ich za grube pieniądze, jestem jedną z nich, BARDZO ZŁY LEKARZ