Ewa Lebiedzińska, położna we Wrocławiu
071 342 86 31
Szpital im. Falkiewicza we Wrocławiu
ul. Warszawska 2
52-114 Wrocław
szpital-brochow@isp.pl
Panie Doktorze,kłania się | 20 Lis, 14:48 | |
Dn. 18 listopada 2024 r. | 20 Lis, 11:46 | |
Ego Pana Pniewskiego nie | 12 Lis, 11:57 | |
Bardzo polecam - miła | 8 Lis, 17:44 | |
Bardzo polecam! Pani Alicja | 8 Lis, 10:01 | |
Witam Pani Sylwio To co Pani | 6 Lis, 17:27 | |
Poszła Pani do Lekarza z | 6 Lis, 13:41 | |
W klinice panuje przyjazna i | 31 Paź, 11:06 | |
Polecam dr Lenartowicz | 30 Paź, 11:36 | |
Skorzystałam z kilku | 30 Paź, 09:26 |
Dokładnie zgadzam sie z
Dokładnie zgadzam sie z anonimem. W moim przypadku bylo troche inaczej , Pani Ewa miała wtedy dyżur a mimo to przyszła po porodzie do mnie i powiedziala ze chciala zalatwic s-rawy formalne- ewentualne podziekowania. Szok przeżylam zeby przychodzic po porodzie i rządzac pieniedzy!!!
Urodziłam córkę
Urodziłam córkę 19.12.2009.
Poród był bardzo cięzki, ok. 30 h. Ostatnie godziny spędziłam pod opieką położnej Ewy Lebiedzińskiej. Miałam komplikacje, potęzne skurcze i brak rozwarcia, w końcu pęknięcie szyjki macicy, krwotok. Dziecko zaczęło się dusić. Wierzę, że dzięki opiece, wiedzy, doświadczeniu i wytrwałości p. Ewy wszystko skończyło się dobrze.
Jako jedyna naprawdę się mną opiekowała, kontrolowała proces porodu, rozmawiała. Wiedziała kiedy należy zacząć akcję porodową, pięknie przywitała moją córcię na świecie. Było rano a po wspólnej stresującej nocy p. Ewa miała jeszcze chęci zrobić mi herbatę, pocieszyć, a nawet pośmiać się!!!
Wspaniały zawodowiec i cudowny człowiek!
3 tygodnie temu urodziłam
3 tygodnie temu urodziłam piękną córcię. Nie chodziłam do szkoły rodzenia i potwornie bałam się porodu. W dniu narodzin mojego dziecka dyżur miała właśnie Pani Ewa (nie płaciłam za obecność położnej). Poród przebiegał książkowo, choć początkowo wcale w tym nie pomagałam :). Jednak po narodzinach nastąpiły "małe komplikacje". Miałam wrażenie, iż pomimo obecności wielu lekarzy na sali to właśnie Pani Ewa dowodzi całą akcją. Od chwili wejścia na salę porodów rodzinnych cierpliwie acz stanowczo kierowała moimi poczynaniami. Kiedy sytuacja troszkę się skomplikowała ona myślała nawet o tym aby znaleźć zajęcie tatusiowi aby się nie denerwował, tak bardzo, zaistniała sytuacją. Szpital na Brochowie, choć nazywany "fabryką dzieci" ma wielu wspaniałych lekarzy i cudowną położną w osobie Pani Ewy. Polecam wszystkim bojącym się przyszłym mamą poród w jej obecności:)
jestem w szkoku. Ta sama
jestem w szkoku. Ta sama baba odbierala moj porod, wziela za niego kupe pieniedzy pomimo tego ze miala wtedy dyzur i nawet nie zajrzala do mnie po porodzie, nie zadzwonila ani nic.
16 marca 2009 roku o 8:55 w
16 marca 2009 roku o 8:55 w Szpitalu im. Falkiewicza we Wrocławiu przyszła na świat nasza córeczka - Hania. Poród był bardzo szybki i bez komplikacji - ogromna w tym zasługa położnej - Pani Ewy Lebiedzińskiej. Jej postawa, uśmiech na twarzy i słowa dały nam siły, żeby Hania urodziła się jak najszybciej. Pani Ewa przypominała, jak oddychać, co robić w danym momencie, kiedy przeć. Jej otwartość i pogoda ducha dodawały sił, kiedy skurcze wydawały się już nie do wytrzymania. To osoba z otwartym sercem dla wszystkich i dużym poczuciem humoru, po porodzie pomogła mi szybko wstać z łóżka, wziąć prysznic - dzięki niej na salę poporodową poszłam o własnych siłach i z uśmiechem na twarzy obok męża i Pani Ewy niosącej na rękach nasze śliczne maleństwo. Jej otwartość spowodowała, że uściskałam ją, jak tylko wstałam z łóżka.
Dziękujemy Pani Ewo.
Napisz opinię