Odradzam korzystanie z tej placówki. Potraktują miło z uśmiechem, zapłacicie niemałe pieniądze po czym za 2-3 lata okaże się, że usługa została wykonana niedbale i trzeba zapłacić w innym miejscu o wiele większe pieniądze, żeby ratować zęby, bo to, co włożyli do ubytku było tanim, byle jakim materiałem. Powyższa placówka nie uznaje reklamacji. Już nie są wtedy tacy mili i uśmiechnięci. Szef uważa klientów za nieznających rzeczywistości i czepialskich. Pamiętajcie, że tego typu firmy są ubezpieczone i mają swoich prawników, a udowodnienie błędu w sztuce stomatologicznej graniczy z cudem, chyba, ze wyrwą wam zdrowego zęba.

Nie polecam tej kliniki ani stomatologa szefa Marcina Grabonia. Jako bardzo młody człowiek skorzystałem z oferty firmy pana doktora. Zniszczył mi ząb. Lekarz pewny siebie, ale pod maską rzekomego miłego nastawienia do pacjenta, życzliwości i uśmiechu ukrywa się chciwość i niekompetencja. Już na początku zasugerował droższe leczenie niż było potrzebne. Ostatecznie mimo "wyleczonego" zęba po dwóch latach poczułem ból, udałem się do innego stomatologa, który ku mojemu przerażeniu stwierdził, że zęba nie da się uratować. Spora kwota wydana wcześniej poszła w błoto razem z zębem, musiałem wydać o wiele większą kwotę na ratowanie uzębienia. Przestrzegam. Nie dajcie się nabrać.

Przez 1,5 roku nosilam aparat, zeby moc sobie pozwolic na zalozenie implantow. Co połtora mesiaca placilam 150zl za 7-15minut na dokrecenie drutow. Po zdjeciu aparatu dowiedzialam sie od innych specjalistow, ze zmiany sa niewystarczajace i implantow nie da sie zalozyc. Pani doktor Dudziak tlumaczyla sie potem, ze nie wiedziala, czego ja chce - implanty czy mosty. Uwazam, ze to malo profesjonalny komentarz. Podczas kazdej wizyty czulam sie troche u niej jak intruz. W moim odczuciu pani doktor powinna popracowac na komunikacja werbalna ( tlumaczenie) i niewerbalna ( np.usmiech). Mam poczucie zmarnowanego czasu i pieniedzy. Nie polecam