zieńdobry chciałbym rozwinąć swoją wypowiedź dlaczego daję tak niską ocenę przychodni NZOZ EXTRADEN mieszczącej się na ulicy Górczewskiej w Warszawie. Aby maksymalnie zobrazować sytuację w jakiej się znalazłem opiszę ją w punktach. 1. Umówienie na wizytę - pierwsza próba umówienia się przyniosła rezultat iż nie ma miejsc dla pacjentów z NFZ i trzeba poczekać. ,,Dzwonić po 15stym następnego miesiąca gdyż Pani na zapas nie może zapisać" 2. Umówienie na wizytę podejcie drugie- w kolejnym tygodniu udało się umówiłem się na termin! Może wolne terminy to kwestia humorów Pani recepcjonistki 3. Wizyta początek - podczas wizyty zostałem poinformowany iż możliwe, że będzie potrzebne zdjęcie pantomogramem które niestety NFZ nie refunduje (110zł). Zgodziłem się uradowany, że już tylko kilka kroków dzieli mnie od pozbycia się 8mki. 4.Wizyta - lekarz (dr.Piotr C. - wizyta trwała 7 minut. Szybkie obejrzenie zęba, zdjęcie i konsultacja. Ząb do ekstrakcji itd. Lekarz wykonując zdjęcie podkreśla że zdjęcie wyszło świetnie i każdy dentysta będzie mógł z niego skorzystać 5.Powrót do Pani recepcjoniski - Pani wystawia rachunek, i informuje nas grzecznie, że na ekstrakcję nie ma terminów. Na moją odpowiedż po co w takim wypadku ta konsultacja i co w przypadku jeżeli ten ząb mi przeszkadza wzrusza rękoma mówiąc ,,proszę dzwonić po 15 czerwca" Chciałbym wspomnieć, że wizyta miała miejsce w granicach początku maja. Niestety ze względu na powyższy przebieg wydarzeń i tak konieć końców musiałem udać się do placówki Lux-med. Człowiekowi przychodzi do głowy mała dygresja po jaką cholerę płacimy podatki skoro i tak nie możemy skorzystać z większości usług medycznych :) Jaki z tego morał? Lepiej zapłacić więcej i być pewnym że Cię nie oszukają ;)