Gabinet Urologiczny dr n. med. Antoni Majek
USG Łódź
042 657 35 51
ul. Czarnoleska 24
91-493 Łódź
Panie Doktorze,kłania się | 20 Lis, 14:48 | |
Dn. 18 listopada 2024 r. | 20 Lis, 11:46 | |
Ego Pana Pniewskiego nie | 12 Lis, 11:57 | |
Bardzo polecam - miła | 8 Lis, 17:44 | |
Bardzo polecam! Pani Alicja | 8 Lis, 10:01 | |
Witam Pani Sylwio To co Pani | 6 Lis, 17:27 | |
Poszła Pani do Lekarza z | 6 Lis, 13:41 | |
W klinice panuje przyjazna i | 31 Paź, 11:06 | |
Polecam dr Lenartowicz | 30 Paź, 11:36 | |
Skorzystałam z kilku | 30 Paź, 09:26 |
Ciekawi mnie jak dr Majek
Ciekawi mnie jak dr Majek traktuje pacjentów na prywatnych wizytach, czy też miele w ustach przekleństwa ?. Zdarzyło mi się przyjść z wielkim bólem kołki nerkowej, zapytał dlaczego nie byłem u lekarza pierwszego kontaktu, nie czekając na moje wyjaśnienia opryskliwie skomentował cyt." Pierdolona arystokracja i banda nierobów ". Nie wykonuje badań "perrectum", w trakcie 3 letnich wizyt co 3 miesiące zrobił to 1 raz !. Od głodu, wojny i wszystkich plag tego Świata oraz dra Antoniego Majka uchowaj Nas Panie !
RATUJ SIĘ KTO
RATUJ SIĘ KTO MOŻE!!!!
Zdecydowanie odradzam leczenie u tego lekarza i ostrzegam Was przed tym.
Oto historia mojego taty, który przez 20 lat ( od 1999 r.) poddawał się systematycznej kontroli prostaty (przynajmniej tak myślał),
Leczył się u dwóch urologów, nie omijając żadnej z wyznaczonych wizyt.
Najpierw u dr Lipinskiego (który obecnie jest profesorem) , a przez ostatnich 5 lat u dr Majki.
Robił systematycznie analizy PSA, które były zawsze dobre. ale po latach okazało się, ze były zafałszowane, ponieważ nikt nigdy mu nie powiedział, ze musi odstawić przed tą analizą leki na jakiś okres.
Dr Majko przez cały ten okres zbadał tate per rectum, może najwyżej 3 razy. Badania USG robione sporadycznie w gabinecie były niemiarodajne ponieważ pęcherz nie był nigdy odpowiednio wypełniony, gdyż tata mial już duże problemy w utrzymywaniu moczu, co powinno być jednym z wyraźnych sygnałów ostrzegawczych! Gdy tata uskarżał się na to lekarzom Dr Lipiński wciąż powtarzał, że ” to jeszcze nie czas na kozik”, a dr Majek zbywał to komentarzami typu: “proszę ćwiczyć mięśnie!, czy Pan wie ile Pan ma lat???).
Podczas jednego z badań per rectum przeprowadzonego przez studenta będącego na praktyce u dr Lipinskiego, (ponad 10 lat temu), wyczul on narośl i uznał, iż nadaje się do usunięcia, zwracając na to uwagę dr Lipinskiego, ale Pan doktor to zignorował. Komentarz był wciąż bezimienny; “ jeszcze nie czas…”
Kto by słuchał młodego niedoświadczonego studenta?
Po 20 latach co 3-miesięcznych wizyt kontrolnych pojawiła się krew w moczu, sygnał świadczący o tym, ze jest bardzo źle, a w przypadku taty, było już niestety za późno
Dr Majko raptem stwierdził raka prostaty i dal pilne skierowanie na zabieg.
Okazało się, ze po 20 latach regularnych wizyt, lekarze “przeoczyli” raka prostaty, który rozwijał się powoli ( tak twierdza, ze w tym wieku postępuje powoli).. pod ich nosem i żaden z nich tego nie zauważył. Rak stercza został “nagle odkryty” w ostatnim stadium, z naciekami na pęcherz moczowy i z przerzutami do kości. Wyrok śmierci.
Tata walczył o życie przez 3 lata. Od 2017 poddał się leczeniu onkologicznemu (chemioterapii, i radioterapii). Niestety przegrał te walkę. Zmarł 26 lutego 2020 roku w wieku 85 lat.
Jest to tym bardziej przykre, ze jak na swój wiek tata cieszył się bardzo dobrym zdrowiem. Nigdy wcześniej ( przed odkryciem raka ) nie był w szpitalu, nie mial żadnych innych schorzeń nawet tych związanych z wiekiem, mial wszystkie swoje wspaniałe zęby i inni lekarze nie wiedzieli go nigdy na oczy, wiec z pewnością mógł się jeszcze cieszyć życiem przez długie lata.
Pytanie, czy można ufać lekarzom? - przecież tata nie chodził do kowala tylko do specjalistów urologów!!!! Pan doktor popełnił karygodne zaniedbanie!!!!
Ostrzegam pacjentów Pana doktora by omijali jego gabinet. Rozumiem, że człowiek bywa omylny, ale nie przez 5 lat!!!!
Uważam, ze taki lekarz powinien być ukarany. Jedyne co nas powstrzymuje przed wytoczeniem sprawy, to jest fakt, ze niestety niełatwo wygrać z lekarzami, a ponadto juz nie uda się wrócić tacie życia.
Dlatego ostrzegam Was, aby “dobre” wyniki PSA i niekompetentne wizyty kontrolne nie uśpiły waszej czujności.
Wybierzcie lekarza, który starannie was przebada i nie będzie ignorował, ani Was, ani żadnych sygnałów ostrzegawczych na które będziecie się uskarżać.
I pamiętajcie o jednej, bardzo ważnej rzeczy, o której dowiedzieliśmy się, niestety po fakcie,
od dr onkolog Bury, która prowadziła leczenie taty.
Egzaminem wiarygodnym, którzy Pani dr poleca aby sprawdzić istnienie bądź nie nowotworu jest REZONANS MAGNETYCZNY.!!!
Podobno od lat próbuje uczulić urologów na ten aspekt, ale niestety jak na razie, rzadko jest to brane pod uwagę. Z pewnością chodzi o koszty, ale pamiętajcie, musicie walczyć o swoje zdrowie i domagać się najlepszych możliwych sposobów prewencji i leczenia.
Iwona Lipska
To prawda jak chcesz
To prawda jak chcesz usłyszeć cokolwiek na swój temat musisz zapytać. Leczenie trzy razy bez jakichkolwiek rezultatów. Zero rozmowy i informacji dla pacjenta.
Zgadzam się to wszystko
Zgadzam się to wszystko prawda, mnie raz wypisał receptę widząc wcześniejsze badania USG w których były wykazane torbiele i złogi ok 10mm oraz jak z nich wynikało brak funkcji pracy nerki. Taki lekarz powinien mieć zabrane uprawnienia lekarskie, ZĄDAĆ trzeba aby przebadał to może przebada? ale wyznaczy termin choć aparat USG ma na miejscu pod ręką, bo zapłacą mu za zaliczenia ilości wizyt a nie za leczenie. A TAKIE PRZYPADKI wymagają natychmiastowego leczenia a nie terminów. To więcej i drożej taki lekarz kosztuje NFOZ jeżeli pacjent pozyje jeszcze trochę. Mój adres adamolga@wp.pl
Podejście do pacjenta -
Podejście do pacjenta - słabe, zlecone badania jak się okazało u innego specjalisty nie wszystkie, które powinno się zrobić. Dodatkowo uwaga - namawia na testowanie leków (czyli by stać się królikiem doświadczalnym) pod pretekstem skutecznej terapii na zapalenie prostaty, co żadną terapią nie jest a jedynie źródłem dodatkowego dochodu dla lekarza i nieznanych powikłań dla pacjenta.
Ponad pół roku leczenia i
Ponad pół roku leczenia i zero rezultatów. Trudny kontakt z lekarzem, na wizycie mówię chyba sam do siebie. Leczenie i każda kolejna wizyta ogranicza się do wypisania recepty na lek.
Napisz opinię