Moim skromnym zdaniem pan lekarz Jerzy Błasiak jest ciętym na kasę człowiekiem, jeśli o mnie chodzi to po pierwsze; chce tylko faszerować pacjenta lekami, po drugie demotywuje człowieka. Jak do niego poszedłem pierwszy raz wazyłem 167kg - powiedział że niedługo umrę i przepisał mi garść tabletek. Niektóre rzeczywiście potrzebne a niektóre zupełnie od rzeczy. Poszedłem więc do dietetyczki i zmieniłem dietę, co się okazało - leki na cukrzycę i cholesterol nie są mi już potrzebne gdyż mój cukier rano to nawet 64 a po dwóch godzinach po jedzeniu to od 96 do 140(ale to max) poszedłem więc do P. Błasiaka i powiedziałem że mam takie cukry i przedstawiłem wyniki badań i że schudłem w 4 mięs 18kg (teraz ważę 149kg) a P. Błasiak do mnie - i to tyle, już więcej Pan nie schudnie ( zamiast się cieszyć razem z pacjentem z efektów, to demotywuje) Wprawdzie już mi nie mówił że nie długo umrę. Ten lekarz jest dobry do wypisywania skierowań i zlecania badań (i przepisywania ton leków) - reszta to jest tragedia.