lek. med. Spec. ginekolog położnik Małgorzata Balcerak
0 42 633 22 12
90-406, Łódź, Piotrkowska 17 (Omega)
woj. łódzkie
na telefon
Chętnie coś z tym zrobię, | 14 Lut, 01:30 | |
Chętnie coś z tym zrobię, | 14 Lut, 01:30 | |
Znam Panią Renatę od 1,5 | 11 Lut, 08:53 | |
Strasznie tragiczna sprawa | 2 Lut, 11:09 | |
Przeczytałam opinie na tym | 28 Sty, 13:43 | |
Nie da się złego słowa | 27 Sty, 16:01 | |
Jestem zadowolona z wizyty. | 27 Sty, 13:58 | |
Za to inna lekarka ma sporo | 22 Sty, 02:14 | |
Aktualne? | 10 Sty, 20:54 | |
Dramat, 5 lat straciłam u | 7 Sty, 13:39 |
Zdecydowanie odradzam wizyty
Zdecydowanie odradzam wizyty u doktor Balcerak. Nigdy w życiu nikt mnie tak nie zlekceważył. Na wizytę do pani doktor czeka się 2 tygodnie. Co do samego badania... Po raz pierwszy byłam na badaniu ja którym nie widziałam dziecka. Był tylko jeden monitor który pani doktor miała skierowany w swoją stronę. Powiedziała tylko ze
1. widzi główkę
2. serduszko bije (nawet nie włączyła głośnika).
3. Zmierzyła kość udową.
4. Wydrukowała jedno zdjęcie z długością całkowitą dziecka (według której moje dziecko ma 16 tygodni a nie 20 tak jak powinno). Dodam że na tym zdjęciu kompletnie nic nie widać.
Jak zapytałam o płeć to pani doktor stwierdziła że w 20 tygodniu (gdzie powinno to być usg połówkowe na którym określa się wszelkie ewentualne wady rozwojowe serca) nie da się jeszcze płci określić (!). Całe badanie trwało 5 minut z zegarkiem w ręku. Widać pani doktor naprawdę nie zdaje sobie sprawy z tego ze dla świeżo upieczonej mamy czekanie 2 miesięcy na zobaczenie swojego malucha to istna katorga! Na koniec dostałam tylko opis badania na którym są 4 linijki tekstu. Mało sympatyczna, nic nie tłumaczy. Badanie na odwal się. Wyszłam stamtąd i zaczęłam płakać :-(
rewelacja
rewelacja
Napisz opinię