Niestety ja spotkałam się z podobna niekompetencja, tydzień temu musiałam wykonać 61 połączeń zanim dodzwoniłam się do przychodni (od godz. 7:30 do 8:00). Co więcej od grudnia do marca p. dr Buchner twierdziłą że dziecko moje jest zdrowe i zaniedbywała kolejne nawracjają ce infekcje - co skończyło się prywatna wizytą u ppoleconego pediatry, który mimo, że skuteczny to jednak nie jest na moja kieszeń. W przeciągu 5 dni ja byłam z córką 3 razy u dr. Buchner i za każdym razem twierdziłaz że dziecko jest zdrowe mimo kaszlui, kataru i ewidentnego rzężenia w klatce piersiowej.
Panie z recepcji chyba pracuja tam za kare lub w ramach wolotariatu, bo sa wiecznie niemiłe, obrażone i nic im się nie chce, każdy najdrobniejszy ruch jest dla nich wyzwaniem - makabra!!! mam nadzieję, że przychodnia w końcu trafi na jakąś konkret kontrolę i dobiora im się do tyłków, bo na dobrą sprawę biora kasę za nic i działają wbrew przysiędze Hipokratesa . która mówi: "przede wszystkim nie szkodzic"!!!

Bez skrupulów! Jestem mamą 2 letniej dziwczynki, za każdym razem kiedy jest chora i chcę się dostac do lekarza jest to niemalże niemożliwe. Dzwoniąc do placówki o godz 8:00 rano nie ma już numerków, jakiś obłęd, kiedy chcę zamowić lekarza do domu jest to niemożliwe bo już jest full oczywiście o 8:00 rano. Więc pełna nadzieji idę z dwuletnią córką z gorączką i wymiutującą do przychodni pod koniec dyżuru lekarki prosząc o przyjęcie i co słyszę..... NIE ! Nie dyskutując wychodzę i idę w godzinach otwarcia mojej przychodni do pomocy doraźnej bo co mi innego pozostało. To jest skandaliczmne żeby lekarz odsyłał tak małe dziecko z kwitkiem. Gratuluję podejścia ja już się z przychodni wypisałam.

odradzam wszystkim !!!!
moje dziecko leczyłam tam prawie 2 lata. nawet kataru nie umieli wyleczyć. zawsze kończyło się tym samym: skierowaniem do szpitala na spornej, żeby pojechać tam w nocy to nas na pewno przyjmą i może coś doradzą!!!!!. na moje pytanie o syrop przeciwkaszlowy dla dziecka lekarz rosiak-szopka znała tylko stodal i nie umiała podać nazwy ani jednego innego leku który nie byłby homeopatyczny. żenada. po czym rzuciła mi receptą i powiedziała, że ona też jest chora i tak właściwie to nie powinna siedzieć w pracy!!!!
chory lekarz pediatra przyjmuje z łaską dzieci!!!!