Doktor" Kubicka "laryngolog".
Nigdy nie spotkałam tak niekompetentnej lekarki. Już na wstępie słyszałam rozmowę z innym pacjentem gdzie wmawiała mu, że nic mu nie jest choć chłopak skarżył się na ból migdala i zatkanie ucha. Juz wtedy chciałam wyjść no ale zapłaciłam (160 zł) więc wchodzę, starsza pani która ledwo chodzi moim zdaniem już nie powinna leczyć z racji swojej kondycji, nie wieku a później okazało się że także wiedzy. Początkowo zaczęła mnie wypytywać o moje życie prywatne i oceniala moje wybory następnie przeszła do wywiadu i badania przy czym wysmiewala już zdiagnozowane nawracające zapalenie ucha u innego lekarza który badał mnie profesjonalnym sprzętem a nie jak ona, "zestawem małego doktora" dla dzieci. Nie zdziwiło mnie więc że powiedziała że nic mi nie jest a mój ból jest wyimaginowany? Nigdy nie wyszłam tak zdenerwowana i oburzona od lekarza i nigdy nie było tak że wyszłam w środku badania bo do lekarza idzie się po pomoc a nie po to żeby ktoś cię oceniał i aby się dowiedzieć że nic ci nie jest choć wiesz ze jest. Wiec leżę nadal z bólem i piszę ten post oraz czekam na wizytę u profesjonalisty a nie wioskowego znachora.
PS. Panie w recepcji bardzo miłe ale 160 zł wyrzucone w błoto.
PS. PS. Oczywiście już się rozpisuję nad skargą do Rzecznika Praw Pacjenta o niedbalosci tego "lekarza"

Vimamed Marki . Szybka pani stwierdziła że nie poradzi sobie z dzieckiem , i zażądała 40 zł.. za nie zrobienie niczego.

Przez Pania w recepchi zostalam wprowadzona w blad! Poniformowala mnie telefonicznie, ze w ramach wizyty moge wykonac usg dziecku i wizyta kosztuje 110zl. Okazalo sie, ze musze zaplacic 220, bo usg nie jest w cenie wizyty. Doplacilam, ale niesmak pozostal... wychodzi na to, ze trzeba bylo umowic sie na usg a nie na konsultacje, bo lekarz musialby odpowiedziec na pytanie czy wszystko jest ok.