A ja polecam dr Papikian i Dr Szymborską . Dr Papikian prowadziła moją ciążę , z usług dr Szymborskiej korzystałam tylko w sytuacji zastępstwa. Pełny profesjonalizm recepcji. Pracujęce w poliklinice położne można spotkać m. innymi w szpitalu MSWiA - przyjazne dusze w sytuacji dużego stresu związanego z podorem to super sprawa. Gdy pobierałam badania w innych przychodniach zawsze był problem - w kaar-medzie nigdy. Szczerze polecam. Ania

Też odradzam. Z tego co wiem to nie pracuje już dr Monika. Podobno kierownik przychodni nie chciała z nią przedłużyć umowy. Opieka jest taka sobie. Klinika nastawiona jest tylko na zarobek, zapisują na bezsensowne badania, które de facto okazują się bezsensowne. Personel pielęgniarsko - położniczy nie ma wieloletniego doświadczenia w położnictwe, o ile jakiekolwiek ma. Kiedyś trafiłam na bardzo miłą położną (blondynka szczupła) nie pamiętam jak miała na imię. Była rzeczowa, fachowa i miała podejście do pacjentów. Potrafiła mnie uspokoić i jako jedyna zainteresowała się mną, moim mężem i synkiem, kiedy czekaliśmy w kolejce na wizytę do dr Papikian. Byłam zapisana na ok. 19, a weszłam do gabinetu dopiero ok 20.10. Kpina!!! Dodam, że byłam wtedy w ciąży. Dr nawet mnie nie poznała na korytarzu, choć jak to mówiła za każdym razem jak tylko wchodziłam do gabinetu, że jestem jej ulubienicą. Tamta położna przekazała mi informacje na temat laktacji, pielęgnacji w ciąży i po ciąży, rozmawiała ze mną o odpowiedniej diecie po porodzie. Zrobiła mi KTG i odpowiadała na każde pytanie moje i męża. Czego nie mogę powiedzieć o pozostałym personelu. Panie z rejestracji są wyjątkowo antypatyczne, a jedna wręcz denerwująca. Ciągle się uśmiecha, tylko że obłudnie. Jak wyszłam z kliniki i została moja koleżanka, to później podobno tak obgadywały pacjentki, że lepiej, że nie słyszałam. Szkoda, że tamta młoda położna nie pracuje. Pracowała bardzo krótko. Podobno zbyt się ceniła. Ale tak jest w tym kraju bywa, lepiej nie być zbyt mądrym i się cenić, bo wyrzucą cię z pracy. Szkoda, wielka szkoda, że dwie osoby, które darzyłam tam sympatią (dr Monika i tamta położna) już nie pracują. Dodam, że już tam nie leczę się i odradzam innym.

Zupełnie nie zgadzam się z opiniami. Jakis czas temu byłam w Klinice Kaarmed. Wczesniej trzech innych ginekologow i wszedzie globulki i zalecenie jedzenia jogurtow. Nikt nawet nie zrobił zadnego badania. W Kaarmed dr Sosnowska zleciła mi podstwawowe badania i szybko postawila trafna diagnozę. Nic poważnego, ale dzięki niej jestem już spokojna. Zdecydowanie POLECAM!

ja również odradzam ... pomijam już aspekty finansowe , jakiś czas temu wykryto u mnie polipy macicy , dr Kraina nastarszyła mnie i wręcz wymusiła na mnie zapisanie się na zabieg usunięcie poprzez wyłyżeczkowanie ... zasięgnełam rady u innego specjalisty , efektem czego było stanowcze odradzenie zabiegi łyżeczkowania poniewaz u kobiet które nie rodziły nie jest to wskazany zabieg , jesli już to powinna mi zaproponowac zabieg Histeoroskopi lub leczenie hormonalne a nie nalegac na zabieg po którym mogłam miec komplikacje ! Klinika jest nastawiona na zarobek mam wrazenie ze dobro pacjenta tu jest najmniej brane pod uwage w tej chiwli lecze się hormonalnie zobaczymy co z tego wyjdzie

Ja jestem bardzo zadowolona z kliniki Kaar Med. Super lekarze. Polecam dr Monikę Łukasiewicz

Odradzam Kliniki Kaarmed przy ul. Bitwy Warszawskiej, w Warszawie!!!
Zapisałam się na usg "przezpochwowe" i myślałam, że zapłacę jedynie za usg...100 zł, tymczasem, lekarka nie uprzedzając mnie, policzyła mi do tego wizytę - kolejne 150 zł... Powiem szczerze, że byłam zdruzgotana, musząc tyle później zapłacić, razem 250 zł!!!! Zwłaszcza, że podczas tej podobno "wizyty" niczego się nie dowiedziałam... Po prostu brak mi słów... Ściągają tylko kasę za nic!!! Więcej tam nie pójdę, odradzam.