Z początku chodząc do tej pani doktor byłam w miarę zadowolona, badanie było delikatne, pani doktor mówiła co i jak, tłumaczyła, udzielała porad. Zagadywała mnie i takie tam. Przy którejś jednak wizycie badanie było bolesne, cytologia też. Myślę sobie, że pani doktor miała zły dzień, ale przy następnej wizycie to samo. A pani doktor widząc, ze mnie boli mówiła tylko żebym się rozluźniła. Z każdą wizytą coraz mniej do mnie mówiła, wypisywała tylko recepty, szuru buru, i po 7 minutach po wizycie. Cena wizyty u pani doktor jest dla mnie jednym z argumentów przemawiających za wizyta u niej, jak również to, ze nie trzeba się wcześniej zapisywać. Drażni mnie jednak to, że zwraca się do mnie per Ty, ponieważ jednostronne tykanie jest dla mnie objawem braku kultury, poza tym jestem dorosłą osobą, obcą dla pani doktor i w Polsce jest przyjęte zwracanie się na Pani w takich sytuacjach. Także nie mogę jednoznacznie powiedzieć, że polecam lub nie. Mam mieszane uczucia.