Mój mąż leczył się w tym ośrodku i tylko dzięki pobytowi tam i rygorze który tam panuje jest dziś zaleczonym narkomanem.Przykro że osoba (aga),która tam nie była pisze takie rzeczy o OTU.Żeby zrozumieć zasady leczenia tego ośrodka potrzeba trochę czasu i wyobraźni.Mi też było ciężko przejść na tryb dzienny z zasadami tam panującymi(brak widzeń , cofnięcia, sprawdzanie listów i paczek) ale to naprawdę jest robione wszystko dla ich dobra.I napewno nie ma tam brudu,smrodu i bałaganu.byłam tam trzy razy i zawsze wszędzie było czysto.Ci mężczyźni sami wszystko robią, cały dzień pracują i dbają jak mogą i ten ośrodek.Wiem że pomoc którą dostał tam mój mąż uratowała mu życie i dziękuję za to terapeutom i dyrektorowi OTU.

Autorka opini o osrodku w Smazynie Aga 1 pisze totalne bzdury.W osrodku jest skromnie ale czysto.Wiem co pisze bo odwiedzam syna ,ktory przebywa w osrodku .Jest to ciezki osrodek ale ludzie z uzaleznieniami potrzebuja stanowczosci oraz jasnych zasad terapii.Mamisynkowie nie maja co robic w tym osrodku.Jestem zadowolona .ze moj syn podjal leczenie w tym osrodku.

Dzwonić najlepiej rano lub wieczorem, bo telefony odbierają (niestety tylko) terapeuci, którzy mają także inne-terapeutyczne zajęcia. Ośrodek istnieje przede wszystkim dzięki wspólnej pracy Społeczności pacjentów i terapeutów, której podstawowymi zasadami są: zasada abstynencji, uczciwości, nieagresji i pracy i niektórych TO naprawdę przeraża.
W kwestii opinii sugeruję aby nie ufać bezkrytycznie zdaniu uzależnionej osoby, pełnej obron i fantazji (co fachowo nazywamy "systemem iluzji i zaprzeczeń") zwłaszcza jeśli była w ośrodku kilka minut. Każdy trzeźwo myślący człowiek potwierdzi, że to nie opinia, ale raczej ekspresja uczuć związanych z widmem nieuchronnej abstynencji....
Pozdrawiam wszystkich ciekawych prawdy i z odwagą pracujących dla swojej trzeźwości.
Zapraszamy do Smażyna.
Dorota

Re:OTU Smażyno
Autor: aga1.978 28.02.11, 15:12
Dodaj do ulubionych Skasujcie
Odpowiedz
Ja nie byłam w tym ośrodku ale mój mąz próbował się tam dostać. Ptrzymał miejsce i pojechał tam ale uciekł szybciej niż tam dotarł. Ten ośrodek powinno się zgłosić do prokuratury. Przyjmowali go sami pensjonariusze którzy przebywają w tym ośrodku od kilku miesięcy (brudni i obdarci). Na "dzien dobry" kazali mu zamknąć oczy i z plaskacza uderzyli go w czoło. Myślał, że to może jakieś przywitanie więc nie zareagował. Następnie kazali mu spóścić spodnie i wsadzili mu palec w d... (nie ma tam żadnej pielęgniarki, która powinna to zrobić!) ale tez jakoś to znióśł, bo pomyślał ze to napewnio kontrol czy czasem nie przemyca narkotyków (większość pensjonariuszy to narkomani). Ale miarka się przebrała gdy na koniec "rewizji" jeden z nich kopnoł go w dupe. Gdy po 10 min pojawił się jakiś terapeuta chociaż to on powinnien go przyjmować, powiedział mu co się przed chwilą wydarzyło to odparł że napewno coś takiego nie miało miejsce. Więc natychmiast opóścił ten ośrodek. Za drzwiami zorientował się że w ciągu tych kilkunastu minut zdąrzyli ukraśc mu resztę pieniędzy jakie miał. Jeszcze jedno co zauważył w tym krótkim czasie: jest tam brud, smrud i bałagan co wyjaśnia brak zdjęć od środka na stronie tego ośrodka. Zauwżył również , ze jeden chłopak mył podłogę i miał "śliwkę" pod okiem. Napewno uderzył sie w szafę. Tam napewno dzieją się podejrzane rzeczy. To skandal że do tej pory nikt nie skontrolował tego osrodka bo tam płynie cały czas kasa z NFZ.