Okolice Polańczyka wspaniałe.Ze względu na nie warto tu przyjechać.Sam obiekt ok ,zabiegi jak wszędzie na tym samym poziomie,fizykoterapeuci bardzo sympatyczni.Jadłospis bardzo mało urozmaicony w stosunku do innych obiektów tego typu na NFZ.Szablonowo i biednie.

To sanatorium to wielka porażka .A najbardziej wkurzające jest rezerwacja pokoi dla małżeństw.Nie wiem czy to sanatorium czy dom wczasowy dla rodzin.Normalnych kuracjuszy traktują jak gorszy sort upychając w małych pokoikach w studio z widokiem na krzaki.A małżeństwa osobne pokoje dwu osobowe z widokiem na jezioro,traktowani są jak vipy.Dzwoniąc z zapytaniem czy jest możliwość rezerwacji pokoju i tu odpowiedź,że pokoje są przydzielane w kolejności przyjazdu.Przyjechałem dzień wcześniej i okazało się,że większość fajnych pokoi jest już zarezerwowanych dla małżeństw a dla innych wyboru żadnego.Chyba większość się ze mną zgodzi(na pewno oprócz małżeństw),że coś jest nie tak.Nie jest to w porządku w stosunku do innych kuracjuszy.Wszyscy powinni być traktowani jednakowo i małżeństwa też.Są wolne pokoje dwu osobowe to magą dostać a jeżeli nie to mieszkają osobno jak normalny kuracjusz a nie urządzają sobie wczasy za parę groszy.Jedzenie też marne jakby kucharz stracił smak po covidzie.Miejscowość Polańczyk to dziura jakich mało.W lato gdy jest ciepło i długi dzień to jeszcze ok.Po sezonie prawie wszystko pozamykane i nudy,że można się pochlastać.Szlaków nie ma a na dalsze wypady nie ma czasu.Jednym słowem nigdy więcej Solinki a tym bardziej Polańczyka.

A my z żoną byliśmy dwa razy w solince jak sanatorium w Polanczyku to tylko SOLINKA wszystko super i gicio mażę żeby następne sanatorium to była Solinka

Byłem tam z żoną i oprócz kawiarenki nie ma na co narzekać.Spędziliśmy tam wspaniałe trzy tygodnie w miłej atmosferze i wspaniałą obsługą od sprzątaczki począwszy przez recepcje kuchnie i opiekunów na zabiegach.Spędziliśmy wspaniały przedświąteczny czas.Polecam a do kawiarni można iść do sąsiednich ośrodków.

A ja nie byłam w SOLINCE i bardzo żałuję, byłam natomiast w AMER-POLU, brrrr... wszędzie przeciągi, slabe wyzywienie,pokoje (nie wszystkie) obskurne-chyba mialy byc remontowane. Natomiast przechodziłam w czasie spacerów koło SOLINKI, wiem,że posiada bardzo dobrą opinię wśród kuracjuszy. Życze wszystkim wyjeżdżajacym do SOLINKI milutkiego pobytu.

Byłam prawie cały pażdziernik w Solince,było fantastycznie.
Pozdrawiam piętro V,III i I pok.210
ELA

Hej ja jadę do sanatorium Solinka w terminie od 25-11-13 do 16-12-2013 może ktoś jedzie w tym czasie pozdrawiam

Byłam w Solince wraz z mężem zimą 2012. Miła obsługa wszędzie: na recepcji, w stołówce, na zabiegach - ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu. Zawsze zobaczycie uśmiech na twarzy:) Sprawdzcie sami!!! Biorąc pod uwagę aktualną służbę zdrowia to SOLINKA zaskakuje fantastycznymi i profesjonalnymi zabiegami i jedzeniem (smaczne zupy :). Polecam wieczorne spotkania w Zakapiorze z "live miusic"
Jedyny minus to wieczorki taneczne dominuje muzyka lat 50 i 60-tych jakby wszyscy kuracjusze mieli po 70 lat:( Choć DJ ma przed 30-ką

Też jestem pod wielkim wrażeniem pobytu w " Solince". Cóż tam można krytykować ? pokoje bardzo ładne, zabiegi na miejscu ( basen - czego nie ma w innych sanatoriach Polańczyka), jedzonko pyszne, wycieczki- przeurocza Pani przewodnik, okolice przecudne i do tego przez 3 tygodnie była piękna pogoda, żyć nie umierać! Pozdrawiam wszystkich w Solince.

Ja jestem baaardzo zadowolona , niektórzy narzekali ale widocznie tak już mają , mnie było bardzo dobrze i koniecznie chciałabym tam wrócić. Pozdrawiam ,,Solinkę" - tak trzymać.