17 marca, przyjechaliśmy na wizytę do Pani doktor, ze stanem zapalnym napletka.
Dziecko zostało pocięte na żywca, posmarowany lidokaina nie poczekała nawet minuty aż znieczulenie zacznie działać od razu wzięła nożyczki i dziecku pocięła napletek i usunęła mastkę, nie dostał nic do smarowania ani antybiotyku, przekazała tylko informacje, żeby psikać octaniseptem.
Dziecko dostało takiego stanu zapalnego, że w niedziele wylądowaliśmy w szpitalu w Gdańsku na sorze.
Nikomu nie życzę takiego dramatu i takiego lekarza.
Dziecko nie może siusiać, rana strasznie się goi istny dramat.
Pani doktor nie ma żadnej empatii, oraz wiedzy co zrobić z danym problemem bo po wizycie kontrolnej okazało się, że ten przypadek leczy się zupełnie inaczej.

Okropna kobieta ,zarówno w stosunku do dzieci jak i do rodzica.Radze się Pani zastanowić czy warto być takim człowiekiem ...odradzam wizytę u tej Pani ...

Odradzam wizytę u tej Pani ,opryskliwa ,nie miła zero empatii