Ciezko ten twor nazwac szpitalem….to raczej miejsce eutanazji w bialych rekawiczkach….jesli chcecie zyc radze omijac to miejsce szerokim lukiem… pielegniarki swoim zachowaniem I podejsciem do pacjenta przecza wszelkim standardom czlowieczenstwa i empatii , wszechobecny brud od elewacji okien po sale…a na dodatek za ten syf trzeba zaplacic jak sie chce przyjechac autem- 5 zl za godzine za dziurawy parking…..a co do kompetencji lekarzy….brak empatii, traktowanie pacjenta jak kolejny do odfajkowania ( czytaj Najlepiej zeby umarl), zatrudniaja jakies odpady, ktorych nigdzie w innych placowkach nie chcieli zatrudnic, albo dopiero po studiach totalnych partaczy…. Igraja swoim postepowaniem z zyciem I zdrowiem pacjetow…. Maja sie za bogow, ktorym wszystko ujdzie na sucho chocby przyczynili sie bezposrednio swoim postepowaniem do przedwczesnej smierci pacjeta….na co oczywiscie sa dowody….zastanawiajace jest jak dlugo jeszcze NFZ bedzie przymykal oczy na to co sie dzieje w tej placowce, bo z pewnoscia nie jest to placowka zdrowia tylko umieralnia….ktos powie, ze ta opinia jest stronnicza, bo ktos sie chce wyzyc na biednym dobrym szpitalu i bednych dobrych lekarzach i pielegniarkach….. coz, osad zostawiam innym, tylko pamietajcie, raz zabranego zycia nikt wam nie zwroci… czy warto ryzkowac myslac ze moze jednak pisze bzdury I ten szpital jest taki cudowny I prawidlowo funkcjonuje….pozostawiam wam wybor ale ja im nie odpuszcze I pociagne do odpowiedzialnosci bo na to zasluguja

Szpital jest poniżej krytyki. Lekarze udają Boga. Zero empatii zarówno dla pacjenta jak i rodzin. Wypisywać się i iść do innego szpitala. Jak najszybciej, bo wszędzie jest lepiej.

Mój tata leżał na oddziale intensywnej terapii ,niestety zmarł moja uwaga jest następująca niektórzy lekarze na tym oddziale nie mają w ogóle empatii mówią do rodziny tak jakby mówili o jakiejś rzeczy a nie o człowieku.
To co powiedziała lekarka do rodziny jednej z pacjentek aż przykro było słuchać i choć mój tata był bardzo chory
tylko chyba ja wierzyłam że z tego wyjdzie zero empatii dziękuję tylko pani ordynator i jej zastępcy

Jestem zszokowana brakiem empatii u personelu ( nie wszystkie pielegniarki) wobec osob starszych, samotnych. Zdarza sie ze osobe obłożnie chorą, nie mogąca na nikogo liczyć nikt nie dogląda przez kilka godzin, jest pozostawiona sama sobie bez mozliwosci wezwania kogokolwiek do opieki. To karygodne!. Jesli w na tym odziale ( neurologia) nie zadba sie o siebie lub tego nie zrobi rodzina to na pewno nie zrobi tego personel.
Uwagi:
- jesli podajcie obloznie chorym posilek i nie ma personelu ktory moglby pomoc w karmieniu to przynajmniej udostepniajcie stoliki, inaczej chory nie ma szans na zjedzenie czegokolwiek, trzymanie pod kroplowka nie wystarcza!
- jesli chory sie krztusi to sie go nie karmi na sile !
- chory ma prawo wiedziec jakie leki mu sie podaje i jaki moga miec wplyw.
- brak recznikow, papieru toaletowego ( trzeba sie prosic ale i to nie wystarcza) sztuccy.

Stare powiedzenie ze w szpitalu mozna jedynie sie wykonczyc po ostatnich 2 dniach wizyty na tym oddziale wydaje mi sie bardzo adekwatne. Mam nadzieje ze ktos sie zmobilizuje i zadba o los pacjentow za ktorych NFZ placi i nie beda traktowani jak bezpańskie psy!.

mam zastrzeżenia do opieki pielęgniarek,jak długo panie pielegniarki w kantorkach dla nich będą oglądać telewizje ja też pracowałam ale osoba chora był a na pierwszym miejscu a TV ogłądalam w domu.prosze zakazanie i odebranie telewizorów z "kantorków pielegniarek w szpitalu nr.3 w Tarn-Górach