USK Borowska
Ul. Borowska, Wrocław (AM -USK)
Chętnie coś z tym zrobię, | 14 Lut, 01:30 | |
Znam Panią Renatę od 1,5 | 11 Lut, 08:53 | |
Strasznie tragiczna sprawa | 2 Lut, 11:09 | |
Przeczytałam opinie na tym | 28 Sty, 13:43 | |
Nie da się złego słowa | 27 Sty, 16:01 | |
Jestem zadowolona z wizyty. | 27 Sty, 13:58 | |
Za to inna lekarka ma sporo | 22 Sty, 02:14 | |
Aktualne? | 10 Sty, 20:54 | |
Dramat, 5 lat straciłam u | 7 Sty, 13:39 | |
Lekarz może nie jest bardzo | 6 Sty, 03:44 |
Odradzam wszystkim. Byłam u
Odradzam wszystkim. Byłam u pani doktor dwa razy (wizyta na nfz) -myśląc, że za pierwszym miała po prostu zły dzień i że każdemu trzeba "dać szansę"... To jednak moja ostatnia wizyta. Protekcjonalna, oschła i tak zwyczajnie, bezinteresownie złośliwa, niestety! Profesjonalizmem też nie grzeszy. Wiem, że przyszłam tylko po skierowanie i receptę, ale mówiłam, że jestem astmatyczką, po infekcji. Nie osłuchała mnie, nawet gardła nie kazała pokazać. Na pierwszej wizycie poprosiłam o skierowanie do ortopedy -miałam w ręku kartę z pogotowia poświadczającą incydent wysunięcia dysku. Usłyszałam: "a co pani ortopeda pomoże? To rehabilitacji trzeba!" (ciekawe tylko, kto jak nie specjalista skierowanie na takową wypisze). Na 'otarcie łez' dostałam... kartkę z ćwiczeniami. Na drugiej wizycie poprosiłam o maksymalną, jaką pani doktor ma prawo wypisać, liczbę opakowań wziewnych leków na astmę. Żadne narkotyki czy atrakcyjne specyfiki na handel! Dostarczyłam aktualną kartę od alergologa i pulmonologa oraz poinformowałam, że upewniłam się w aptece, że pani doktor może mi wypisać 3 opakowania Pulmicortu w zapisanej przez specjalistę dawce. Usłyszałam: "dam dwa". Powtórzyłam, że bardzo proszę o więcej, że przecież ma prawo, legalną dokumentację... Nie, bo nie. Ze łzami w oczach powiedziałam, że miałabym zapas, a naprawdę trudno wyrwać mi się z domu nawet na wizytę u internisty (mam dwójkę małych dzieci pod opieką). Skwitowała to tylko ironicznym: "sorry!" :( Pomijam, że w aptece okazało się, że nieczytelnie wpisała dawkę, nie wpisała mojego imienia... NIGDY WIĘCEJ DO TEJ LEKARKI!!!
Potwierdzam opinię
Potwierdzam opinię negatywną. Byłęm kilka razy i zmieniam lekarza i pewnie przychodnię na Borowskiej. Pani Udały ciągle nie ma, spóźnia się, itd. Raz byłem jako pierwszy pacjent umówiony na 10:00 ciągnę za klamkę - zamknięte. Czekam pół godziny, kolejka rośnie, szukamy pani doktor po przychodni, jakaś pielęgniarka otwiera drzwi - otwarte. Była tam cały czas, otworzyła kluczem drzwi po cichu i nawet nie wyjrzała zobaczyć czy ktoś czeka. Na moje oburzenie odparła "za słabo pan ciągnął". Wkurzony wziąłem receptę, a w aptece nie wydali mi leku, bo nie ma leku o takiej dawce jaką wpisała pani doktor i nie wydadzą, bo "mają złe doświadczenia z tą panią doktor".
Napisz opinię