Gabinet Ginekologiczny
lek. med. Spec. ginekolog położnik Henryk Wojnowski
Bez FP - zakład prywatny
badania ginekologiczne, cytologia, ginekologia, położnictwo, prowadzenie ciąży
0 32 259 94 56
40-216, Katowice, Sandomierska 22
woj. śląskie
poniedziałek, wtorek, czwartek: 16:00-18:00
Jest świetna w kreowaniu | 22 Gru, 22:31 | |
Mam podobne zdanie | 22 Gru, 22:20 | |
Mam podobne zdanie | 22 Gru, 22:20 | |
Mam podobne zdanie | 22 Gru, 22:20 | |
Korzystałam z kilku | 16 Gru, 17:53 | |
Zabiegi, które oferuje w | 15 Gru, 16:13 | |
Nie polecam, Wyszlam juz po | 13 Gru, 11:21 | |
Polecam , doskonałe | 10 Gru, 21:34 | |
Tak..... zgadza się, | 27 Lis, 23:06 | |
Dzień dobry, chciałam | 27 Lis, 21:08 |
Nikomu nie polecam tego
Nikomu nie polecam tego człowieka. Zostałam potraktowana jak zło konieczne, intruz. Żadna moja poprzednia wizyta u ginekologa nie przebiegała w tak upokarzający sposób. Każda moja sugestia była przez tego pana ironicznie negowana. W szpitalu kolejowym, gdzie mnie konsultowano, w gabinecie ginekologicznym nie ma nawet parawanu. Coś takiego jak poszanowanie intymności pacjentki nie istnieje. Każdy czekający w ogólnej izbie przyjęć może obserwować pracę ginekologa w gabinecie ginekologicznym, bo dla pana Wojnowskigo wielki problem stanowi zamknięcie drzwi na klucz. Miałam tą wielką NIEPRZYJEMNOŚĆ bycia pacjentką tego pana. Chamski, opryskliwy, gburowaty.
Kobiety, jeśli nie chcecie mieć tak traumatycznych doświadczeń jak ja, omijajcie tego człowieka szerokim łukiem i ostrzegajcie kogo się da. Ja niestety nie miałam wyboru, zostałam przywieziona przez pogotowie...
Jestem tego samego zdania co
Jestem tego samego zdania co Panie wypowiadające się przede mną, czyli wojnowski to wielki cham który tylko czeka na nie małą łapówkę aby zaczęło mu się chciać traktowac rodzącą jak człowieka a nie jak krowe w stajni. Kupa chama dziwię sie że taki stary dziadek nie jest jeszcze na emeryturze tylko straszy dalej na oddziale położniczym. Ile można sie nachapać i co z tyloma pieniędzmi robi, skoro cały czas jest w szpitalu, podejrzewam że mamy doczynienia z dewiantem który czerpie czystą przyjemność z traktowania tak ludzi. Byłam na przyjęciu do porodu w tym szpitalu i po takim traktowaniu wpadłam na pomysł ,,koperty" od razu zmienil front uśmiechnął sie itd.Byl to odruch ratujący życie i zdrowie dziecka bo inaczej teb dewiant mógłby zniszczyc mi poród i połóg, wydaje mi sie że taka jest jego taktyka aby wyciągnąć jakąś kasę. Mam nadzieję że wojnowski położnik weżmie jak najwięcej pieniędzy do trumny i bedzie z tego zadowolony. Dziwię sie że ordynator na to pozwala i reszta personelu do któryvh nie mam zastrzeżen.
Jestem bardzo zadowolona z
Jestem bardzo zadowolona z wizyty u Pana doktora. Pan doktor był miły i bardzo uprzejmy. Bardzo fachowo podszedł do tematu - wszystko bardzo jasno wyjaśnił. Dokładnie i wolno przeprowadził badanie. Jestem bardzo zadowolona i polecam Pana doktora.
Witam, też miałam niedobre
Witam, też miałam niedobre przeżycie z panem wojnowskim. rodzilam w 2010. pan doktor totalnie mnie olal. nikt nie reagowal na moje slowa i prosby o badanie. okazalo sie ze dziecko mimo rozwarcia w ogole nie "schodzilo w dol" dopiero gdy juz nie moglam sie powstrzymac przed parciem lekarz zwrocil na mnie uwage. do wyciagniecia mojego dziecka uzyl vacum. rozcial mnie do tego stopnia ze po dwoch latach nadal nie moge normalnie skorzystac z toalety. wyszlam ze szpitala nic nie wiedzac o tym ze mam zglosic sie do kontroli i do wyciagniecia szwow. wszystkim mowili ze rozpuszczalnie mi jednak zalozyli nierozpuszczalne. gdyby nie polozna ktora odwiedzila mnie i maluszka z przychodni epione byc moze nabawilabym sie zakazenia. moj lekarz prowadzacy do ktorego zglosilam sie po 3 dniach meczarni powiedzial tylko ze wygladam jak po wojnie. a lekarze do ktorych udawalam sie z malenstwem pytali mnie czy rodzilam w sredniowieczu?? bo gdzie to jeszcze uzywa sie vacum. gdyby zareagowali szybciej oszczedziliby mojemu dziecku tych okropnych wizyt u wszystkich mozliwych specjalistow a pozniej rehabilitacji. ogolnie rzecz biorac zero zainteresowania. i opieki. jezeli chodzi o pielegniarki zajmujace sie dziecmi tez nie mam dobrych doswiadczen. zostalam zmuszona do karmienia piersia raz jedyny bo drugiego razu nie bylo. zero wsparcia i pomocy mimo ze nie karmilam dziecko w ksiazecce ma wpisane ze bylo karmione. takze w ogole nie interesowaly sie tym co dzieje sie z nami. gdy pozniej odmowilam karmienia piersia zostalam potraktowana jak wyrodna matka. nikt nie pytal "dlaczego" czy pomoc. bylam pozostawiona sama sobie. kobiety nie rodzcie same. na porodowce potrzebne jest wsparcie, dobre slowo pomoc w szpitalu kolejowym tego nie dostaniecie...
Witam i ostrzegam przyszłe
Witam i ostrzegam przyszłe mamy przed tym "fachowcem"
3 i pół roku temu trafiłam przez przypadek do szpitala kolejowego, miałam rodzić w klinice, ale ... nie było miejsc, a mój prowadzący był na urlopie. Mimo rozpoczętej akcji porodowej - nie przyjeli mnie i na własną rękę kazali iść do kolejowego - koszmar! (i zgorzkniały uśmiech w kierunku służby zdrowia) a to był dopiero początek, bo w kolejowym trafiłam na wojnowskiego (celowo z małej litery). badanie było jakimś koszmarem, na normalnym łóżku sprawdzał mi rozwarcie, bóle porodowe, dodatkowo ból spowodowany jego badaniem, w końcu widząc mój sprzeciw zaprowadzil mnie jak czlowieka do gabinetu i normalnie na fotelu zbadal, przy tym oczywiscie jakiś glupi komentarz, zero uprzejmności, zniecierpliwienie, pretensje, zwykly cham! to bylo ok godz 18tej, potem go nie widzialam bo zajela się mną polozna. rodzilam dlugo z dwóch powodów, 1. moj maluch nie zrobil 4go obrotu glówki i parł barkami do wyjscia, 2. lekarz mial 3 cesarki (malam pisac do nfz, aby sprawdzili zasadność jego zabiegów) zakladam, ze kobiety on prowadzil, bo w chwili, kiedy jest boom i jeden szpital nie przyjmuje, a drugi się zapełnia od rodzących naturalnie, to chyba cesarkę moża przełożyć na rano - ale to już nie jego zmiana. wracając do pkt 2 o godz. 4tej rano (10h już jestem na porodówce) miałam pelne rozwarcie i ... potrzebny był lekarz, którego nie było. urodzilam o 8:45 jak przyszla nowa zmiana, wojnowski zrobil cięcie za duze, sam się zdziwil ("ale poleciało!"), zszywać mnie zaczął bez narkozy - powstrzymała go pani anastezjolog- dzięki Bogu. urodziłam w czwartek, na nieszczescie ten sam lekarz byl przez caly weekend i podczas obchodu, kiedy mu poweidziałam, ze coś jest nie tak, ze mnie boli coraz więcej i zeby to zbadal, rzucił tylko okiem - doslownie- i powiedzial, że przesadzam. final byl taki, ze w pn przy obchodzie ordynator chcial mnie wypisać ze szpitala, ale na moją prosbe, zbadal mnie i ... zostawil do srody, rozciol szwy zewnętrzne (i tak nie zakladal nowych), odkaził - wdalo się zakarzenie - i jakby wojnowski w porę to zauważyl moglabym się normalnie zajmować dzieckiem, tak zaczęlam dopiero wstawac z lozka na dluzej po 3 tyg!! A normalnie cieszyć się macirzyństwem po 2 m-cach. także gościa nie polecam, a wręcz przestrzegam przed nim!!! robi obciach szpitalowi i calej sluzbie zdrowia. w Kolejowym pielęgniarki od noworodków są super i pani dokor, natomiast jest tam taka jedna ruda, mała, szczupła, odpicowana, po 40-ce - wredne babsko - przeszkadał jej placz mojego dziecka w nocy (bo robiła ...tu niespodzianka: 3 cesarki - magiczna liczba) na ODDZIALE POŁOŻNICZYM PIELĘGNIARCE PRZESZKADZAŁ PŁACZ DZIECKA!!! i ruda małpa zabrala mi moje maleństwo, mialam do niej tyle zlości, że gdyby nie to, że nie moglam się podnieść nawet - to wyszarpalabym ja za te krótkie rude kudly, nie pomogla mi tez przystawić dziecko (moje pierwsze) do piersi. pisze to wszystko, bo choc minęlo już sporo czasu to wspomnienie tego bardzo boli, a chce zeby haslo RODZIC PO LUDZKU, nie bylo tylko wytartym sloganem. Panie ordynatorze proszę temu wszystkiemu się przyjrzec, bo szkoda mlodych matek, ktore w pierwszych dniach swojego macierzyństwa trafiają na takich ludzi.
Bardzo dobry fachowiec.
Bardzo dobry fachowiec. Faktycznie moze nie jest ujmujący, ale da się z tym żyć. Wcale nie trzeba być prywatną pacjentką, by zajał sie w odpowiedni sposób.
Pan doktor to wyśmienity
Pan doktor to wyśmienity specjalista. prowadził moje 2 ciąże, zrobił 2 cesarki. Zdecydowanie wole lekarza fachowca który rzadko się uśmiecha niż uśmiechniętego ginekologa, który nie zna sie na rzeczy.
Dr Wojnowski w porę "wyłapał" moje problemy, tylko dzięki niemu moje dzieci są na świecie!
Pani się chyba prywatnie
Pani się chyba prywatnie leczyła?
Witam! Nie wiem jakim
Witam!
Nie wiem jakim lekarzem w swoim gabinecie lekarskim jest pan doktor ale w szpitalu to niestety wielki cham! Bardzo źle tratuje pacjentki. Jest opryskliwy, nieprzyjemny. Zero uśmiechu na jego twarzy, a jeśli juz to tylko uśmiech ironiczny. Zapewne gdybym leczyła się u niego prywatnie byłby inny. Dla "obcych" pacjentek jest niestety chamski. Jego zachowanie wręcz karygodne psuje opinie o tak wspaniałym szpitalu, jakim zawsze był Szpital Kolejowy.
Napisz opinię