Zdecydowanie nie polecam tego lekarza. Poszłam do niego, bo chciałam mieć dziecko w dość późnym wieku, miałam krótkie cykle. Okazało się, że mam dużą torbiel na jajniku. Zakwalifikował mnie do laparoskopii, która się mu nie powiodła i w końcu skończyła się laparotomią. Okroił mi oba jajniki, bo na drugim też ponoć znalazł małą cystę. Po operacji kazał zrobić badania hormonalne. Okazało się, że mam za mało progesteronu. Reszta była w normie. Leczył mnie tylko lekiem Primolut N, kazał go brać od stałego 16-go d.c. do 25-go d. Na moje uwagi, że chcę mieć dziecko, powiedział tylko, że zależy jak się ten lek bierze, nie wyjaśnił jak on działa w różnych fazach. Prawdopodobnie zablokował mi nim całkowicie owulację lub uniemożliwił zagnieżdżenie zarodka. Pamiętam sytuacje, mogące o tym świadczyć, np. krwawienie parę dni po stosunku i owulacji.. Ufałam mu, w końcu poszłam do profesora...
Nie wiedziałam, że trzeba to monitorować i uważać z tym lekiem. Dowiedziałam się to dopiero dużo później z Internetu. Próby dyskusji z nim (aby rozwiać swoje wątpliwości) traktował jako obrazę swojego Majestatu. Badanie może się stać bardzo bolesne, gdy uważa, że pacjentka jest do niego niegrzeczna. Po niespełna roku torbiele pojawiły się znowu. Zaproponował kolejną operację, sugerował, że umrę jeśli jej nie dam sobie zrobić. Nie zgodziłam się na nią, jedynie na punkcję. Później od innych lekarzy dowiedziałam się, że nie potrzebne były tak drastyczne interwencje. Powiedziano mi, że torbiele i płyn wchłoną się po jakimś czasie same lub po użyciu leku. Tymi zabiegami osłabił mi tylko jajniki, z których już prawdopodobnie nic nie będzie, bo jak wyraził się inny lekarz „mam zmasakrowane”. Można sobie wybierać pacjentów, którym się chce pomóc? Ano widać można..., a ja nie chciałam zostać „królikiem doświadczalnym”, więc mi nie pomógł, a wręcz zaszkodził z psychopatycznym uśmiechem na ustach. Z uwagi na wiek miałam niewiele czasu, bezpowrotnie straciłam szansę na własne dziecko. Zadowolony... bo ma własne dzieci. Przysięga Hipokratesa dla niektórych nic nie znaczy, można pomagać komu się chce albo nie i nawet zaszkodzić też. Jak można się tak bawić czyimś życiem.
Istnieje też teoria psychologiczna mówiąca, że z racji wykonywanego stresującego zawodu i pełnionych funkcji często ci ludzie potrzebują silniejszych wrażeń, na przykład kogoś pokroić.

Jest naprawdę dobry w tym co robi.Jedyny minus to trzeba dużo płacić za wizytę, ale warto.