Pana doktora poznałam na oddziale neurologii w Bolesławcu. Doktor miły, kulturalny, starał się opisać problematykę choroby, do czasu aż pojawiły się drgania rąk. Tu Pan Chmielewski, jak się później okazało, na ów problem przepisał mi leki na schizofrenie, bez jakiekolwiek konsultacji z psychiatrą ! Nie zlecił także rezonansu głowy, po prostu stwierdził, że jestem chora psychicznie, i do tej choroby podpiął także bardzo silne bóle kręgosłupa. We Wrocławiu prawdziwi lekarze, orzekli, że to padaczka typu jacksonowskiego. Lekarz ma być filozofem nie Bogiem, niestety Pana Chmielewski myśli odwrotnie.