Nie polecam dr D Szyszkowskiego.Brak szacunku do pacjentów,dla niego ludzie starsi są zużyci i po co ich leczyć

Tragedia. W życiu nikt mnie tak nie potraktował. Przyszłam z problemem kolana, na samym wejściu przywitał mnie aroganckim tonem, odpowiadając z łaską dzień dobry z kilku sekundowym opóźnieniem. Miałam wrażenie, że w ogóle mnie nie słucha, ledwo dotknął kolana, a podczas opisywania mojego problemu odrzekł "Już się nie popisuj jak nie znasz anatomii." po czym zabrał się za wypisywanie skierowania. Nie usłyszałam żadnej diagnozy, żadnego komentarza. Jedynie po co ćwiczę i na co mi to. W trakcie wypisywania skierowania zaczęła psuć się drukarka. Facet dostał momentalnie szału. Poprosiłam, aby był milszy i spytałam dlaczego jest na mnie zły i odzywa się do mnie z pretensją. Nerwowo z podwyższonym tonem popadł w monolog, cytuję "Co mnie oceniasz, co się na mnie teraz patrzysz, ja nie jestem niemiły, nie krzyczę na ciebie!", po mojej odpowiedzi, że nie musi się pan wyżywać na pacjentach wywrzeszczał "co 20 pare letnia osoba może wiedzieć o życiu! Nienawidzę was, nienawidzę tej przychodni itd..." Poprosił mnie abym wyszła na korytarz i tam poczekała na ręczne skierowanie. Powiedziałam, że nie skończyłam i że chciałam zasięgnąć porady co do drugiego urazu, na co usłyszałam "Nie przychodzi się do lekarza z dwoma urazami! Nie mam już czasu!" Powiedziałam, że złożę skargę skoro nie można normalnie z szacunkiem traktować pacjenta. Na co on "Już skargi i tylko mnie karać za nic!" Wyszłam z pokoju, bo już nie dało się wytrzymać w towarzystwie tak zepsutego człowieka. Zaraz po tym wybiegła za mną Pani, która siedziała w pokoju obok wręczając mi skierowanie na fizjoterapię, które sama ręcznie wypisała, bo ten "lekarz" przecież nie mógł tego zrobić. Dwie Panie, które siedziały w poczekalni powiedziały, że je też tak potraktował. Nie rozumiem jak taki "człowiek" może być lekarzem. Nikomu nie życzę kontaktu z nim i przestrzegam przed umawianiem się na wizytę z tym facetem.

W trakcie wypisywania skierowania zaczęła psuć się drukarka. Facet dostał momentalnie szału. Poprosiłam, aby był milszy i spytałam dlaczego jest na mnie zły i odzywa się do mnie z pretensją. Nerwowo z podwyższonym tonem popadł w monolog, cytuję "Co mnie oceniasz, co się na mnie teraz patrzysz, ja nie jestem niemiły, nie krzyczę na ciebie!", po mojej odpowiedzi, że nie musi się pan wyżywać na pacjentach wywrzeszczał "co 20 pare letnia osoba może wiedzieć o życiu! Nienawidzę was, nienawidzę tej przychodni itd..." Poprosił mnie abym wyszła na korytarz i tam poczekała na ręczne skierowanie. Powiedziałam, że nie skończyłam i że chciałam zasięgnąć porady co do drugiego urazu, na co usłyszałam "Nie przychodzi się do lekarza z dwoma urazami! Nie mam już czasu!" Powiedziałam, że złożę skargę skoro nie można normalnie z szacunkiem traktować pacjenta. Na co on "Już skargi i tylko mnie karać za nic!" Wyszłam z pokoju, bo już nie dało się wytrzymać w towarzystwie tak zepsutego człowieka. Zaraz po tym wybiegła za mną Pani, która siedziała w pokoju obok wręczając mi skierowanie na fizjoterapię, które sama ręcznie wypisała, bo ten "lekarz" przecież nie mógł tego zrobić. Dwie Panie, które siedziały w poczekalni powiedziały, że je też tak potraktował. Nie rozumiem jak taki "człowiek" może być lekarzem. Nikomu nie życzę kontaktu z nim i przestrzegam przed umawianiem się na wizytę z tym facetem.

Dziś moja mama była u tego doktora. Niestety jej nie przyjął bo stwierdził, że nieswoich pacjentów leczył nie będzie. Mama z bólem kolana, gotowym lekiem do aplikacji. Nic z tego - zostaliśmy odesłani do innego lekarza na za tydzień. Lekarz mało empatyczny - właściwie to mało powiedziane.

Okropny gość. Wini pacjentów za niskie zarobki. Bada metodą szokową. Chory staw zgina błyskawicznie i bardzo się dziwi,że pacjent mało cierpliwy. Kompletnie nie proponuje żadnej pomocy medycznej. Chętnie poszłabym na kolejną wizytę, aby nagrać treść porady medycznej, ale niestety boję się bardzo bolesnego badania. Zdecydowanie nie polecam.

Dziś miałam wizytę NFZ u Pana dr. Z moją 3.5 letnią córka. Już 2 raz przekładałam bo jak wiadomo wszyscy grypę łapią A my cała rodzina chorzy od 3 tygodni. Spoznilismy się 3 min. Bo nie moglam malej wyciagnac z auta ... Pan dr już ubrany furknąl ze nie przyjmie bo spieszy się do drugiej pracy. Wspominam mu ze mala chora a on to prosze leczyc a bie do ortopedy przychodzic. Unioslam się gdyz jego ton i mina dała mi znać ze jest zirytowany tym 3 minutowym spoznieniem. No i zaczęła się jazda ... język bezpośredni, gburowaty ... teksty ile Ty masz lat zeby ze mna dyskutowac skarga złożona... omijać szerokim łukiem myślę że w luxmedzie p. Dr będzie nieco milszy :) za 100 zl.

Dziś miałam wizytę NFZ u Pana dr. Z moją 3.5 letnią córka. Już 2 raz przekładałam bo jak wiadomo wszyscy grypę łapią A my cała rodzina chorzy od 3 tygodni. Spoznilismy się 3 min. Bo nie moglam malej wyciagnac z auta ... Pan dr już ubrany furknąl ze nie przyjmie bo spieszy się do drugiej pracy. Wspominam mu ze mala chora a on to prosze leczyc a bie do ortopedy przychodzic. Unioslam się gdyz jego ton i mina dała mi znać ze jest zirytowany tym 3 minutowym spoznieniem. No i zaczęła się jazda ... język bezpośredni, gburowaty ... teksty ile Ty masz lat zeby ze mna dyskutowac skarga złożona... omijać szerokim łukiem myślę że w luxmedzie p. Dr będzie nieco milszy :) za 100 zl.

człowiek bez kultury osobistej ,prostak i żaden specjalista.Stwierdził na wstępie wizyty(na NFZ),że nie chce mu się leczyć,żeby nie nazywać go służbą zdrowia bo on tylko siedzi za biurkiem .Nazwał mnie pyskatą , wiejską pielęgniareczką i bezczelnie wyrzucił z gabinetu wykrzykując ,że jestem za młoda na ortopedów.Całe szczęście ,że całą sugestywną rozmowę nagrałam.Wiele" elementów medycznych" poznałam, ale ten przeszedł samego siebie. Zdecydowanie odradzam.

Też miałam nieprzyjemność być na wizycie u tego lekarza. Miałam złamaną rękę. żeby zrobić kontrolne RTG zdjął mi gips, a kiedy do niego wróciłam ze zdjęciem, wstał od biurka i wyszedł, bo powiedział, że jest już po godzinach pracy. Wyciągnęłam więc gips z kosza, założyłam na rękę i poszłam do innego lekarza. Nie muszę wspominać o bólu jaki czułam. Jak tak można traktować pacjentów?! Nigdy więcej!

Niestety ja nie mam dobrego zdania. Lekarz bez problemu przyjął spóźnionego pacjenta (85 zł) mimo że wiedział, że nie przeznaczy mu odpowiedniej ilości czasu. Skierował na RTG (36 zł) po czym po prostu sobie poszedł. Jeśli się nie dysponuje czasem, to najprościej jest powiedzieć spóźnionemu pacjentowi, że odmawia przyjęcia z powodu spóźnienia, bez narażania go na koszta. Absolutnie nie polecam

Lekarz, któremu brak kultury. Szczerze nie polecam.

Leczę się od dłuższego czasu u Pana doktora po poważnej kontuzji. Rezultaty leczenia i rehabilitacji są już widoczne. Może jeszcze kiedyś pojadę na narty.
Serdecznie polecam